WKK Wrocław niepokonana drużyna w sezonie 2021/2022 Mistrzem Polski kadetów. Gratulacje dla trenera młodego pokolenia Macieja Grzybka. MVP Turnieju Finałowego dla Karola Prochorowicza. Gratulacje dla wszystkich wyróżnionych, a szczególnie dla Jakuba Kowackiego, Mateusza Roszczka i Kacpra Króla to zawodnicy pierwszej piątki którzy do tej pory nie byli powołani do szerokiej kadry Polski
MVP:
Karol Prochorowicz (WKK Wrocław)
Pierwsza piątka:
Jakub Galewski (WKK Wrocław)
Patryk Buława (Enea Basket Junior Poznań)
Mateusz Roszczka (Enea Basket Junior Poznań)
Jakub Kowacki (Zastal Fatto Deweloper Zielona Góra)
Kacper Król (MUKS Pivot Piastów)
VIDEO BY ZBYSZEK FRYNA
FOTO ZIBI
FOTO PZKOSZ FOTO BEATA
Król strzelców:
Filip Tymański 103 pkt. śr. 25,75 (Bryza Kowale) rocz.2008
Najlepszy rzucający za trzy punkty:
Jakub Kowacki 16×3 (Zastal Zielona Góra)
Najlepszy obrońca:
Rafał Matyga (Zastal Zielona Góra)
Wyróżnienie trenera największy progres od Finałów U14 w Radomiu do Finałów U15 w Zielonej Górze
|
|
|
|
|
|
|
|
Jakub Gestwa
WKK Wrocław |
Mateusz Roszczka
Enea BJ Poznań |
Filip Nowak
Zastal Zielona G. |
Marek Zarychta
Pivot Piastów |
Filip Olejarz
Niedźwiadki |
Jacek Nosek
Bryza Kowale |
R. Mieczarek
Pyra Poznań |
Milosz Łącki
TKM Włocławek |
FINAŁ: WKK Wrocław – Enea BJ Poznań 74 : 65 STATYSTYKI Eval: Karol Prochorowicz + 36 VIDEO
mecz o 3 miejsce: Pivot Piastów – Zastal Zielona Góra 41 : 54 STATYSTYKI Eval: Maksymilian Mikołajczak +19 VIDEO
mecz o 5 miejsce: Bryza Kowale – Niedźwiadki Przemyśl 65 : 85 STATYSTYKI Eval: Mateusz Barszczak +24 VIDEO
mecz o 7 miejsce: TKM Włocławek – Pyra Poznań 79 : 83 STATYSTYKI Eval: Oskar Ragaman +24 VIDEO
KLASYFIKACJA KOŃCOWA:
logo |
prezentacja drużyny |
Finał MP U15 / NMP U14 |
skład |
– wyróżnienie trener |
1
|
WKK Wrocław:
Mistrz Strefy Wrocław
Trener: Maciej Grzybek
Asystent: Tomasz Niedbalski
NMP U14: 9-16
odpadli z Czarnymi Słupsk
W Radomiu grało: 8
Wychowankowie: 10
Kadra Wojewódzka: 8 Mistrzowie
Przybył:Jakub Zabłocki (Zgorzelec) |
|
Galewski Jakub x
Wiaderny Jakub x
Szuba Franciszek
Grochocki Kacper x
Gestwa Jakub x
Balawender Kacper x
Szamer Maciej x
Mosko Karol x
Prochorowicz Karol x
Zabłocki Jakub
Hulewicz Oliwier
Gabory Stanisław 2008
Chałupa August 2008 |
|
2
|
Enea BI Poznań:
Mistrz Strefy Poznań
Trener: Mateusz Rój
Asystent: Bartosz Sikorski
NMP U14: Ćwierćfinał 5-8
odpadli w meczu z Bryza Kowale
W Radomiu grało: 6
Wychowankowie: 5
Kadra Wojewódzka: 5
Przybyli: P. Buława (Zakrzewo)
M. Kajak (Rawia Rawicz)
R. Pawlicki, F. Kowalewski (Rydzyn)
B.Grabizna (Kołobrzeg) |
|
Zaborowski Jędrzej x sl
Bartkowiak Piotr kpt. x w
Roszczka Mateusz x w
Kruszyński Jacek x w
Krajewski Ryszard x w
Buczkowski Szymon x
Buława Patryk korona
Pawlicki Remigiusz
Kajak Marcel
Kawalewski Franciszek
Janowicz Bartosz 2009 w
Bart Grabizna |
|
3
|
Zastal Zielona Góra:
Wice Mistrz Strefy Wrocław
Trener: Paweł Kuciemba
Asystent: Marek Hossa
NMP U14: 9-16
odpadli z Niedźwiadkami Przemyśl
Wychowankowie:
Kadra Wojewódzka: 3
Przybył: J. Kawacki (Gorzów W.) |
|
Borys Migalski x
Filip Nowak x
Kacper Gajda x
Maksymilian Mikołajczak X
Mateusz Pierepiekarz x
Hubert Sobolewski x
Paweł Strykowski x
Hubert Der
Gabriel Kamedulski
Hubert Siminski
Adrian BalikowskiKawacki Jakub
Matyga Rafał 2008
Chęciński Bartosz 2008
Kremer Oliwier |
|
4
|
Pivot Piastów:
Mistrz strefy Warszawa
Trener: Dominik Czubek
Asystent: Jarosław Kurdziel
NMP U14: Ćwierćfinał 5-8
odpadli w meczu z Żak Żory
W Radomiu grało 10
Wychowankowie: 10
Kadra Wojewódzka: 4
Odszedł: M. Dąbrowa MKS Pruszków
Bartosz Koroluk i Maciej Kobiałka
Gim 92 Ursynów
Przybył: K. Łuczyński (Grójec/Piaseczno) |
|
Kacper Jakubowski x
Jakub Moczarski x
Krzysztof Antosik x
Mateusz Żukowski x
Kacper Król x
Bartosz Chudek x
Mateusz Olesiak x
Janek Steinhagen x
Marek Zarychta x
Szymon Sklarzyk x
Kacper Łuczyński |
|
5 |
Niedźwiadki Przemyśl:
Mistrz Strefy Rzeszów
Trener: Daniel Puchalski
NMP U14: Wiece Mistrz
Wychowankowie: 12
Kadra Wojewódzka: 5
W Radomiu grało: 12 |
|
Olejarz Filip x
Nesterenko Ilia x
Barszczak Mateusz x
Ignatowski Wiktor x
Jabłoński Dominik x
Chalicki Bruno x >>>>
Franczak Szymon x
Kijanka Adrian x
Walciszewski Dawid 08 x
Zaworski Filip 2008 x
Ogonowski Adam 2008 x
Cichocki Kacper 2008 x
Klisko Kacper 2008 |
|
6 |
Bryza Kowale:
Mistrz Strefy Gdańsk
Trener: Piotr Kloska
NMP U14: Mistrz
Wychowankowie: 11
W Radomiu grało: 13
Kadra Wojewódzka: 5
Odszedł: Aleksander Mazur
Przybył: J. Zdanowicz (Gdańsk) |
|
Karol Kloska x
Filip Łącz x
Bartłomiej Piwowarczyk x
Klaudiusz Kloska x
Dorian Sienkiewicz x
Piotr Jankowiak x
Tomasz Filipek x
Jacek Jaworowski x
Maciej Jeżewski x
Damian Szałucki x
Michał Janczewski x
Jacek Nosek x
Filip Tymański 2008 x >>>
Jakub Zdanowicz |
|
7
|
MKK Pyra Poznań:
Wice Mistrz Strefy Poznań
Trener: Tomasz Semmler
Asystent: Roman Jańczyk
NMP U14: Nie grali
Wychowankowie: 9
Kadra Wojewódzka: 5
Przybyli: D. Czub (Kościan)
F. Jędrzejczyk (Piła)
M. Mataczyski K Szymarek
(Suchy las) |
|
Mikołaj Kwiatkowski w
Szymon Wagner w
Hubert Nowak w
Oskar Ragaman w >>>>
Maksymilian Małecki w
Konrad Szymarek
Dawid Czub
Radosław Mielczarek w
Alex Pampuch 2008 w
Jakub Roszak 2008 w
Mikołaj Mataczyński 2008
Franciszek Jędrzejczyk 2008
Ksawery Łągwa 2008 w |
|
8
|
TKM Włocławek:
Trener: Łukasz Szląskiewicz
Asystent: Krystian Kurlapski
Asystent: Kazimierz Tomaszewski
NMP U14: IV miejsce
Wychowankowie: wszyscy
Kadra Wojewódzka: 6
W Radomiu grało 9 |
|
Aleks Ostrowski x
Dawid Klimczak x
Lazarski Bartosz x >>>>>
Milosz Łacki kpt. x
Marcel Pałucki x
Hubert Sieraczkiewicz x
Napora Kacper x
Krzysztof Babis x
Rojek Adrian 2008
Aleksander Wojciechowski 08
Jaroszewski Maksym 2008
Czerwiński Przemysław 2008 |
|
Grupa ,,A,,
Pivot Piastów – TKM Włocławek 73 : 69 STATYSTYKI Eval: Kacper Łuczyński +19 VIDEO
Enea BJ Poznań – Niedźwiadki Przemyśl 53 : 52 STATYSTYKI Eval: Patryk Buława + 19 VIDEO
Pivot Piastów – Enea BJ Poznań 40 : 68 STATYSTYKI Eval: Paryk Buława +27 VIDEO
TKM Włocławek – Niedźwiadki Przemyśl 70 ; 85 STATYSTYKI Eval: Filip Olejarz +36 VIDEO
Enea BJ Poznań – TKM Włocławek 50 : 47 STATYSTYKI Eval: Patrtk Buława +20 VIDEO
Niedźwiadki Przemyśl – Pivot Piastów 58 : 65 STATYSTYKI Eval: Kacper Król +24 VIDEO
1 Enea BJ Poznań 6 pkt. (+32)
2 Pivot Piatów 5 pkt. (-17)
3 Niedźwiadki Przemyśl 4 pkt. (-8)
4 TKM Włocławek 3 pkt. (-7)
Grupa ,,B,,
Bryza Kowale – Pyra Poznań 71 ; 70 STATYSTYKI Eval: Filip Tymański +25 VIDEO
WKK Wrocław – Zastal Zielona Góra 59 : 49 STATYSTYKI Eval: Karol Prochorowicz +35 VIDEO
WKK Wrocław – Bryza Kowale 77 : 49 STATYSTYKI Eval: Karol Prochorowicz +34 VIDEO
Zastal Zielona Góra – Pyra Poznań 72 : 60 STATYSTYKI Eval: Jakub Kowacki +21 VIDEO
Pyra Poznań – WKK Wrocław 71 : 83 STATYSTYKI Eval: August Chałupa +27 VIDEO
Bryza Kowale – Zastal Zielona Góra 73 : 79 STATYSTYKI Eval: Jakub Kowacki +30 VIDEO
1 WKK Wrocław 6 pkt. (+38)
2 Zastal Zielona Góra 5 pkt. (+14)
3 Bryza Kowale 4 pkt (-39)
4 Pyra Poznań 3 pkt. (-1)
Półfinał: Pivot Piastów – WKK Wrocław 48 : 82 STATYSTYKI Eval: Karol Prochorowicz +29 VIDEO
Półfinał: Zastal Zielona Góra – Enea BJ Poznań 54 : 83 STATYSTYKI Eval; Jędrzej Zaborowski + 27 VIDEO
Coś wiadomo? Są jakieś powołania po finałach przez trenera Rogowskiego? Jedynie WKK się pochwaliło na swoim FB dwoma nazwiskami.
Widziałem na facebooku, że jeszcze się chwaliły Wilki Szczecin (Woźniak i Sergiej) oraz Enea Poznań (Roszczka, który mi bardzo wpadł oko na finałach).
Myślę, że dużo nowych zawodników z tych drużyn finałowych nie będzie, bo generalnie Ci co byli zaprezentowali się średnio. To moje zdanie, zobaczymy jak to widział trener kadry.
Patrząc na wszystkie poprzednie powołania widać raczej takich pewniaków trenera i zawsze 3-4 chłopców, których sprawdza.
Czekajmy w takim razie na oficjalny komunikat.
Cześć, taka lista się pojawiła:
1. Chalicki Bruno Niedźwiadki Przemyśl / KOSSM PZKosz Przemyśl
2. Dąbrowski Julian MKS Ochota Warszawa
3. Hartman Przemysław Trefl Sopot / KOSSM PZKosz Sopot
4. Łuczyński Kacper Pivot Piastów
5, Leniec Maksymilian WKS Śląsk Wrocław / KOSSM PZKosz Wrocław
6. Łazarski Bartosz TKM Włocławek
7. Łosiak Piotr AZS UJK Kielce / KOSSM PZKosz Kielce
8. Majewski Miłosz MKKS Rybnik / KOSSM PZKosz Rybnik
9. Niedziałkowski Dawid AK Młode Żubry Białystok
10. Pfeifer Bartłomiej GAK Gdynia / KOSSM PZKosz Gdynia
11. Prochorowicz Karol WKK Wrocław
12. Roszczka Mateusz SKKS Basket Poznań / KOSSM PZKosz Poznań
13. Siergiej Cezary Wilki Morskie Szczecin
14. Truszczyński Paul UKS AK Komorów
15. Woźniak Filip Wilki Morskie Szczecin
16. Zabłocki Jakub WKK Wrocław
Dzięki, bo do tej pory trzeba było szukać pojedynczych nazwisk na fun page poszczególnych klubów a jak widać nie każdy się pochwalił. Miejmy nadzieje, że Pan Zbyszek wrzuci materiał o zgrupowaniu na SKM jak to zawsze bywało.
Wczoraj PZKosz wrzucił zdjęcie z Zamościa na FB.
Poza tym na liście trochę nowych nazwisk. Fajnie, że trenerzy chcą zobaczyć i przetestować też kolejnych zawodników, dając im szanse na dalszy rozwój.
Gratulacje dla drużyny z Wrocławia! 🙂
Co do skuteczności i jakości gry, nie emocjonowałbym się zbytnio kategoriami U13 i U15. Tu właśnie dzieciaki mają grać szybko i odważnie na kosz, ryzykować a nie kalkulować, brać na siebie odpowiedzialność. Niech się cieszą grą! 🙂
Szacun dla Pivota i Bryzy za dotarcie do finałów, zapewne liderzy tych klubów za chwilę zasilą lokalne potęgi. I dobrze, niech chłopaki pracują i rozwijają swoje skile! A na ocenę ich rozwoju będzie czas za rok.
Co do zasilania lokalnych potęg. Trener Bryzy w wywiadzie powiedział, że ma pozwolenie z klubu na kontynuowanie rocznika, więc okaże się kto będzie szedł dalej tą drogą. A Pivot i lokalne potęgi? W zeszłym roku rocznik Grójec 2006 wybrał już lokalne potęgi – GTK Gliwice i SMS Władysławowo. Resztę rocznika (chyba najlepszego na Mazowszu od lat) zebrała głównie Legia na bazie Jagiellonki. Rocznik 2007 jest na Mazowszu chyba jednak mało atrakcyjny dla Legii a innych potęg raczej brak.
Każdy rocznik jest inny, to wiadomo.
Trener Bryzy (czy innego małego klubu) może mówić co chce, a kluby z trójmiasta już się szykują na transfery 😉
Co do Mazowsza, to jednak 3 drużyny zagrały w rozgrywkach centralnych U15 (GIM, Pivot, Ochota), więc bez przesady z tą bidą w roczniku 07.
I jeszcze jedna sprawa 🙂 Podziękowania dla kibiców za piękny sportowy doping w ostatnich dwóch meczach tych zawodów.
Moja subiektywna ocena finałów. Sporo zostało już napisane i z większością postawionych też mogę się podpisać.
Zacznę od tych pozytywów.
Bardzo wyrównany poziom drużyn uczestniczących w finałach. Ja osobiście nie pamiętam żadnych finałów we wszystkich kategoriach gdzie różnice na koniec meczy były takie niskie. Ktoś kto lubi emocje, nie do końca patrząc na poziom, na pewno był usatysfakcjonowany.
Sam turniej finałowy z Zielonej Górze po raz kolejny pokazał, że to bardzo dobre miejsce do rozgrywania tej rangi zawodów. Piękna, nowoczesna hala, gdzie na najważniejsze mecze fajnie zapełniają się trybuny. Wolnostojące (zawodowe) kosze, które weryfikują prawdziwe umiejętności rzutowe zawodników.
Większość zespołów grająca samymi lub prawie samymi wychowankami. To wielokrotnie podkreślał Zibi w swoich wywiadach i zgadzam się, że to super sprawa. Z drugiej jednak strony może właśnie przez to część drużyn nie do końca wyglądała koszykarsko, brakowało wysokich zawodników i pewnie częściowo przez to były kombinacje alpejskie aby te braki ukryć i zrobić wynik mimo tych braków centymetrów.
Dwie drużyny finałowe, które moim zdaniem jedyne nie kombinowały i grały w koszykówkę, oczywiście z parciem na wynik, ale nie „po trupach”. Być może przez to, że jako jedyne zespoły miały fajny balans między graczami wysokimi a zawodnikami z obwodu. Ja liczyłem na wygraną WKK, bo ten zespół to oprócz Kuby Zabłockiego sami wychowankowie i tak jak ktoś już napisał, każdy z chłopaków gra przynajmniej przyzwoicie technicznie. Enea to jednak zespół najbardziej powzmacniany z wszystkich finalistów, ale tak jak już kiedyś pisałem, to są transfery na lata aby rozwijać chłopaków, a nie jednorazowa akcja nakierowana na wynik.
Kibice, którzy w większości bardzo głośno dopingowali swoje zespoły. Czasami jednak troszkę emocje za bardzo ponosiły co niektórych, ale widziałem już w życiu gorsze akcje, nawet na towarzyskich turniejach.
Według mnie było też trochę minusów:
Większość zespołów stała strefą przez całe spotkania, a niektóre zespoły (Bryza czy Zastal) chyba praktycznie przez cały turniej. Wydawało się, że niektórzy strefę już chyba w szatni stawiali. Ja osobiście nie poznałem jeszcze trenera, który twierdziłby, że obrona strefowa rozwija młodego koszykarza. Każdy ogarnięty trener wie i nie ukrywa, że jest to sposób aby zabarykadować drogę do kosza i zmusić przeciwników do oddawania jak najwięcej ilości rzutów z dystansu (o tych rzutach w kolejnym akapicie).Niektórzy rodzice tu komentujący bronią tego rodzaju orony zamiast zastanowić się, co będzie za parę lat z dzieciakiem, który nie będzie umiał bronić swojego przeciwnika w sytuacji 1 na 1. Bez umiejetności obronych w kryciu indywidualnym nie ma Ciebie w poważnej koszykówce. Kropka.
Poziom samych finałów według mnie bardzo słaby. Porównując zeszłoroczne finały U15 regres. Komentarz Bartosza niedyplomatyczny, ale niestety w dużej mierze prawdziwy. Nie możemy zganiać na kosze w hali Zielonej Góry, bo to są właśnie takie kosze na jakich gra się w dorosły basket. Zresztą nie tylko był to problem ze skutecznością. Graczy, którym nie przeszkadza piłka podczas kozłowania można było policzyć na palcach jednej ręki. Fajnych indywidualnych akcji, euro stepów, step backów itp itd jak na lekarstwo. Słabo się to wszystko oglądało, tylko zaciętość meczy ratowała widowisko.
Brak indywidualności, o którym wspomniał Bartosz. Jak dla mnie jakieś jednak rodzynki były, ale jak to sam wyliczył trener Rogowski w wywiadzie u Zibiego zabrakło w finałach aż 10 jego kadrowiczów z wąskiej kadry powoływanej na zgrupowania. Zasłużone MVP dla Karola Prochorowicza, który trzymał poziom od początku do końca turnieju. Świetnie się patrzy na grę w ataku Kuby Galewskiego, gdyby jeszcze dodać obronę i warunki fizyczne (może jeszcze dojdą) to byłby mega gracz. Jakbym miał wskazać gracza finałów, który mnie oczarował to Mateusz Roszczka. Tego chłopaka nie ma chyba nawet na liście 50 graczy kadry, a moim zdaniem chłopak robi super postępy i jak na swój wysoki już wzrost potrafi grać z piłką i rzucać z dystansu. Moim zdaniem jeden z największych objawień tego turnieju.
Ciekaw jestem ilu chłopaków z dobrej strony pokazało się przed trenerami kadry? Moim zdaniem patrząc na to wszystko z bliska trenerzy kadry więcej nazwisk sobie skreślili w notesie niż zanotowali. W obronie mogli ocenić jedynie nielicznych, bo jak ocenić umiejętności obronne zawodnika, który 40 minut stoi w strefie? W ataku za to wiele kwart zakończona wynikami „kilkanaście do kilku” i skutecznością poniżej 20%.
Teraz czekam do finałów U13, tam strefa jeszcze zakazana, może będzie dużo więcej fajnego grania w koszykówkę i indywidualnych popisów chłopców. Liczę na to. Pozdrawiam
Bardzo dobrze napisane.
Dodam może tylko, to, że średnia punktów na mecz w tegorocznych finałach U15 i zeszłorocznych finałach U15 to ~131. Dokładnie tak samo to wyglądało jeśli chodzi o zdobycze punktowe i ciężkostrawność meczy. Po prostu to są finały i każdy chce wygrać, a chłopaki, którzy w tych finałach zagrali bez względu na to czy stali strefą czy nie, zdobyli ogromne doświadczenie i oby im się dzięki tym finałom chciało dalej się rozwijać i walczyć na treningach, a nie postanowią zawiesić buty, bo przeczytają jak to ich meczy nie da się oglądać przez wielkich anonimowych znaffców koszykówki.
W zeszłym roku również było dokładnie to samo narzekanie na strefę i psioczenie na Grójec, Komorów, Jagielonkę etc.. Może warto popatrzeć co ci chłopcy robią teraz, czy dalej trenuja, czy, gdzie i jak graja. Moze czesc z nich dzieki temu, ze mogla sie pokazac na finalach i dojsc tak daleko teraz ma szanse kontynuowania kariery w wiekszym osrodku i dalej sie rozwijac i nadgonic braki obronne.
Wygrywają zespoły, nie te, które nie stoją strefą, tylko te, które najmocniej sie wzmocniły na przestrzeni lat i uzupelniły braki na poszczególnych pozycjach. Poznan póki wygrywał w pierwszej połowie kryl indywidualnie, a jak przyszedł gorszy moment momentalnie odpalił strefę, bo chciał wygrać ten mecz i wcale im sie nie dziwie. Sport, również młodzieżowy to umiejętność wygrywania.
Nie bronie strefy, próbuje po prostu zrozumieć małe kluby, grający wychowankami, próbującymi spinać budżet, walczącymi jednym trenerem jako logistyk, trener, masażysta, etc. Szacun, ze im sie chce zaszczepić w dzieciakach miłość do koszykówki, a nie da sie tego zrobić tylko i wyłącznie przegrywając i odpadając już na etapach wojewódzkich, ale za to wystawić dzieciom i sobie medal, bo nie krylem strefa. Problem strefy nie jest w trenerach, czy klubach, tylko w całym systemie szkoleniowym i dopóki to się nie zmieni na marne jest szukać zmian wśród trenerów i klubów i ich za to krytykować, będą dążyli do wygrywania.
Powodzenia dla wszystkich w dalszym rozwoju i obyśmy mogli zobaczyć wielu z tych chłopaków w przyszłym i kolejnych latach …
Tak dla wyostrzenia sprawy cytat z powyzszej wypowiedzi: “Poznan póki wygrywał w pierwszej połowie kryl indywidualnie, a jak przyszedł gorszy moment momentalnie odpalił strefę, bo chciał wygrać ten mecz i wcale im sie nie dziwie.”…Tylko WKK nie postawiło bunkra pod swoim koszem przez nawet 1 sekundę.
Ale jakoś strefa Poznania nie przeszkodziła WKK wygrać? Czyli dobrze wyszkoleni zawodnicy potrafią poradzić sobie z taką obroną?!
A Poznaniakom to raczej zabrakło paliwa i dlatego postawił zonę.
Brawo dla WKK – świetny mecz finałowy i wygrywa drużyna jako jedyna broniąca 1-1 i świetnie wyszkolona technicznie. Każdy zawodnik wnosi coś na boisko i widać, ze gra razem daje im frajdę.
Brawo dla Kuby Galewskiego – ten chłopak to prawdziwy lider i ma niesamowity talent.
Brawo również dla Enei – jak zwykle wysoki poziom. Zielona to czarny koń i fajnie, ze znalazła się na podium.
Tak jak w ubiegłym roku na szczęście na końcu wygrała koszykówka. Olbrzymie brawa i gratulacje dla WKK
I jeszcze jedna „ciekawostka” i trochę off topic- pierwsza piątka i MVP w podziale na zespoły tak jak to zwykle ma miejsce, a nie jak w U17 na siłę dodawanie gospodarza, który zajął piąte miejsce (i miał już nagrodę za najwiecej rzutów za 3 punkty). Przez to Hutnik został „oszukany” na jedno miejsce w piątce, a trener chyba nie chciał wybierać między Osinskim a Szumertem, wiec dał Soszynskiemu (a to przecież finał MP a nie turniej towarzyski)
Poziom tego rocznika… masakra.
Skuteczność na poziomie U13 (za 1pkt <40% ?!; za 3pkt <20%)
Brak gry zespołowej.
Brak indywidualności.
Ogrom strat. Ograniczenie gry do biegania bez zastanowienia.
Przykro na to patrzeć, bo przecież to nie do końca wina samych zawodników.
Który zespół na poziomie od U11 do U15 ma możliwość trenowania na stojących twardych koszach? Wtedy pogadamy o skuteczności. Nie będzie pieniędzy na sport dzieci a tylko na pensje działaczy i robienie z klubów maszynki do zarabiania kasy przez tych samych ludzi od wielu lat.
Wielu rodziców ponosi ogromne dodatkowe koszty, żeby poza klubem dzieci ćwiczyły technikę indywidualna bo … kluby nie mają na to kasy (oczywiście są wyjątki i te wyjątki zagrają jutro o pierwsze miejsce).
Najpierw warunki do szkolenia drogi Polski Związku Koszykówki potem wymagania.
A cóż to za teoria? Co mają twarde kosze do skuteczności??? Może ktoś nie wie, że trzeba trafić do środka a nie w obręcz?! Twarde kosze, nie te piłki, albo za słabo/za mocno napompowane, podłoga śliska, światło na hali żółte a nie białe…
Ano trzeba trafiać czysto to się zgadza, ale nawet seniorzy ligowi (no może mniej ci z EBL) dla „bezpieczeństwa” walą osobiste od tablicy. Tak widać szkolą. A możliwość trenowania na twardych koszach pokazała by każdemu młodemu zawodnikowi jakie są jego umiejętności rzutowe, a nie widzi to dopiero na ważnych zawodach.
Ciekawi mnie co robi Pan na codzień żeby tę sytuację próbować zmienić??
Najpierw krytyka pana “Bartosz” – bardzo surowa i chyba moim zdaniem niezasłużona. Same statystyki nie oddają poziomu rocznika, a pisanie “masakra” jest krzywdzące. Fakt procent rzutów osobistych odstaje ale reszta statystyk +/- poniżej ale w normie. Pana “Bartosz” ciekawi co rodzice robią aby zmienić opisywaną wyżej sytuację. Oczywiście tatusiowie budują hale, mamy szyją siatki, a babcie skarpety. Ja jako rodzic kibicuję dzieciom, akurat nie w tym roczniku i zachęcam wszystkich do uprawiania sportu, bo kultury fizycznej oraz osobistej w naszym wychowaniu brakuje, wystarczy spojrzeć na trybuny. Z ciekawością oglądnę finał bo zagrają tam dobre zespoły, z zwornikami o dużych indywidualnych umiejętnościach. Pozdrawiam 🙂
Panowie zaszło małe nieporozumienie ?to ja jako Bartosz który wpełni się zgadza z ? oraz free basket zadałem pytanie Panu znawcy Bartoszowi od statystyk co robi żeby to zmienić?
W szyderstwie, cynizmie i sarkazmie wychodzi Panu dobrze.
Jednak jak się nie chce widzieć prawdy o szkoleniu w Polsce to można brnąć w dyskusje dalej.
Ja za dużo już widziałem, a to tylko czubek góry lodowej i po prostu wstyd pisać więcej.
Każdy uzdolniony i mądry zawodnik wcześniej, czy później ucieknie z tego naszego krajowego podwórka. A tym którzy już teraz mogą, kończąc 8 klasę, tego życzę.
Poświęcam czas 6-7 razy w tygodniu i środki, żeby wyszkolić swojego syna. Miałem okazje przyjrzeć się od środka zabetonowanemu układowi w sporym acz niewiele znaczącym klubie młodzieżowym i szkoda energii na próbę jakichkolwiek zmian bo trzeba by iść „na noże” nie tylko z klubem ale i gminami.
Wolę poświecić czas na dodatkowe szkolenie indywidualne dziecka niż użeranie się z niby dorosłymi ludźmi, patrzącymi na sport młodzieżowy jedynie przez pryzmat swoich na tym zarobków.
Masz drogi klubie sukcesy to dostajesz dofinansowanie, a nie czy się stoi czy się leży kasa co roku z gminy się należy.
A co z najlepszymi klubami w Polsce?
Już teraz wiemy kto jest w pierwszej czwórce U15 i starszych. To może by tak Związek zaczął te kluby wspierać finansowo za osiągnięcia bo plastikowe puchary i medale sprawy nie załatwią.
Tak więc proponuje się przyjrzeć najpierw dorosłym, którzy koszykówka w Polsce zarządzają i powinni ją propagować, a nie pisać o poziomie tego rocznika bo dzieciaki wylały ogrom potu na treningach i meczach ale nie musza wylewać teraz łez czytając takie komentarze jak Pana o masakrycznym roczniku.
Bo akurat w tym roczniku jest wielu utalentowanych technicznie chłopców a brakuje wysokich i fizycznych. Kto ma jeszcze urosnąć to urośnie bo maja dopiero 15 lat a siły tez nabiorą z czasem.
Trzymajcie się dzieciaki, grajcie dalej, nie poddawajcie się i nie rezygnujcie ze swoich marzeń. Jesteście najlepsi!
Dokładnie TAK
Dofinansowanie klubów za sukcesy? Skąd dofinansowanie? I jakie sukcesy? W czym mierzone? W wyniku sportowym czy w ilości wychowanków grających na poziomie EBL + 1LM? Pierwsze mocno promuje grę strefą, czyli ograniczanie szkolenia umiejętności indywidualnych, a drugie mocno promuje duże kluby kosztem małych (co już jest totalnym absurdem).
Widać znaczącą różnicę zarówno w umiejętnościach jak i w kwestiach taktycznych między klubami, które stać na to, żeby chłopacy trenowali 5 i wiecej razy w tygodniu. Ale mamy w tych finałach przykład (przynajmniej jeden) zespołu, który trenuje 3 razy w tygodniu. Ciekawe jak chłopacy by się rozwinęli mogąc poświęcić więcej czasu na wspólne treningi.
Możecie obrażać się na rzeczywistość. Jeśli jesteście rodzicami, to zrozumiałe. Zaklinanie rzeczywistości to specjalność zakochanych w swoich dzieciach rodziców.
Chłopcom nie można odmówić waleczności, ale tak jest w każdych rozgrywkach.
Moja ocena wynika z porównania z poprzednimi rocznikami, począwszy od 2003.
Ta ocena wypada dla 2007 bardzo krytycznie.
Nie będę reagował na chamskie odzywki w odpowiedzi na mój poprzedni komentarz.
Zgodzę się z jednym – poziom szkolenia techniki w polskich klubach jest katastrofalny. I to widać na przykładzie nie tylko tego rocznika.
Powiem więcej – im większy klub, tym z tym gorzej.
Na palcach jednej ręki można policzyć zawodników robiących mniej niż 3 błędy techniczne przy rzutach (osobistych, z pół/dystansu).
Pokłosiem tego jest skuteczność. Oczywiście można zwalać na trudne kosze, ale to kolejna patologia polskiej koszykówki – mecze na poziomie 1 ligi nie mogą odbywać się na innej nawierzchni niż parkiet, ale wiszące kosze już są dozwolone.
Poza tym “marnej baletnicy to i …”
Rodzice próbują ratować się wysyłając dzieciaki na, w większości, wątpliwej jakości kampy.
Dlaczego “wątpliwej”? Bo jest na prawdę niewielu fachowców, rozumiejących mechanikę rzutu, a nawet jeśli taki się na kampie trafi, nie jest w stanie w ciągu dwóch tygodni ogarnąć 10 trenujących, z których praktycznie każdy wymaga indywidualnej nauki od podstaw.
Możecie zaklinać rzeczywistość. Sam jako ojciec graczy, chciałbym aby chłopaki osiągali sukcesy.
I to jest możliwe do poziomu powiedzmy U17, nawet przy braku potencjału czyt. genów.
Potem następuje naturalna selekcja.
I żeby była pełna jasność – moja krytyka w jakimś stopniu dotyczy także zawodników, ale żadnego nie wytykam indywidualnie.
Niewielu zachowuje się jak ktoś komu zależy tylko i wyłącznie na sporcie (9-10 godzin snu, brak używek, odpowiednie żywienie, indywidualne doskonalenie, trening ogólnorozwojowy i siłowy, praca z psychologiem). Wiem to z doświadczenia osoby uczestniczącej w tej zabawie od 10 lat.
Nie mniej jednak – większość problemu leży po stronie systemu.
Na koniec dla wszystkich urażonych przypominam, że to jest poziom finałów Mistrzostw Polski…
I okazało się że da się napisać normalnie merytorycznie i bez negatywnego przekazu. Zanim ktoś wypluje z siebie tekst pod tytułem poziom masakra powinien pomyśleć trochę o tym wszystkim o czym wszyscy wiemy potem przypomnieć sobie że jednak czytają to dzieciaki ,którymi po tych meczach targają emocje. Jak się okazuje ma Pan wiedzę i rozumie Pan ten sport więc proponuję przełożyć to na pozytywne działania .
Dzięki za merytoryczną dyskusje. Przykro jest czytać o masakrycznym roczniku będąc związanym z tym rocznikiem. Ale dzieci będę bronił zawsze bo to dorośli podejmują decyzje związane z polską koszykówka i standardami szkolenia.
Każdy kto ma pasję zasługuje na szacunek. Brawo dla chłopaków, że robią więcej od swoich rówieśników. Wbrew obecnym trendom.
Powtarzam – nikogo indywidualnie nie oceniałem. Stwierdziłem fakt, który jest wynikiem wielu czynników. Większość tych czynników zależy od dorosłych. Tu pełna zgoda. Przy czym to nie wyróżnia tylko tego rocznika, ta “smuta” w zarządzaniu polską koszykówką jest od dawna.
Na plus mecz finałowy. Wreszcie zobaczyłem indywidualności, a i gra drużynowa wyglądała lepiej.
@Bartosz
Tak, też uważam, że zawodnicy powinni bardziej dbać o swój rozwój indywidualny. Niestety nie mają na to kompletnie czasu. Spać powinni min. 8 godzin. Tylko że z treningu wieczornego wracają do domu np. ok. 22.30, a na poranny wstają ok. 6. No sorry, ale jeść też muszą i 8 godzin snu z tego nie wyjdzie. Ucząc się w 7-8 klasie, czy liceum i trenując 8 razy w tygodniu na porządny sen, zajęcia z psychologiem i indywidualne treningi, czy dodatkowe rzutówki nie ma po prostu czasu. I tak chłopcy dla koszykówki poświęcają wszystko. Kluby powinny w tych kwestiach pomagać, ale brak kasy, czy chęci powoduje, że zawodnicy są zostawieni praktycznie sami sobie.
Podsumowując etap grupowy:
WKK nie zawiodło, grają swoją grę, mają w tym zespole niesamowity potencjał zarówno wśród wysokich jak i rozgrywających. Fajnie będzie obserwować rozwój tego zespołu jak i poszczególnych graczy w kolejnych latach.
Pivot grając swoją prostą koszykówkę wynik uzależnia od dyspozycji dnia za 3 punkty. Wygrywają jak im “w miarę” usiądzie, a przegrywają (zarówno w finałach jak i poprzednio w półfinałach z Pyra) jak im kompletnie nie siedzi. Do tego zbiórka w ataku przy mocno odbitych niecelnych za 3 punkty. Urozmaicili troszkę obronę z podwajaniem lidera przeciwnika. Brawo dla Piastowa (jako lokalny mazowiecki patriota to piszę).
Bryza – niestety zabrakło już na tym etapie warunków fizycznych. Ciekawy pomysł na szybką grę, ale przy słabszej skuteczności za 3 ogromnie się męczą chłopaki z przebiciem się do środka i zbiórką. Natomiast lider zespołu z rocznika 2008 zdecydowanie powinien otrzymać powołanie do szerokiej kadry również 2007. Niesamowita lekkość grania w kosza. Brawo!
Niedźwiadki – fajny, atletyczny zespół. Widać już, że powoli się odsuwają od kosza dosyć nieźle technicznie i skutecznie rzucają z pół dystansu w początkowej fazie mecze, kiedy nie ma jeszcze zmęczenia, później jest już coraz gorzej. Przeciwnicy skrupulatnie wykorzystują, że zupełnie nie rzucają za 3. Myślę, że ich wynik (brak awansu do walki o medale) najmniej oddaje ich potencjal – po prostu pewne elementy rzemiosła koszykarskiego jeszcze nie przerobili. Trzymam kciuki za rozwój tego zespołu!
TKM – niestety nie ma zespołu. Jest zdecydowany lider z bardzo dużymi możliwościami i impulsywnym zachowaniem podczas meczu (ale skromność i pokora podczas wywiadu wzbudza szacunek, brawo). Wynik zespołu zależny od dyspozycji lidera, a szkoda, bo jest kilku naprawdę fajnych chłopaków.
Zastal – dobrą robotę robią w Zielonej Górze. Każdy zespół walczy ponad swoje możliwości. Niesamowita waleczność, a ściany pomagają takim zespołom. Oby więcej takich ośrodków!
Zespoły poznańskie jakoś narazie do mnie nie przemówiły.
Finał WKK – Poznań, z lekka przewaga dla WKK. Pivot z bronzem.
Oglądałem sporymi fragmentami kilka spotkań (raczej losowo) i niestety ilość strefy skutecznie mnie wyleczyła. Napisać, ze to jest koszmar, to nic nie napisać. Mam wrażenie, ze niektórzy to się nawet za bardzo nie spocili, bo w obie strony gra na stojąco. Szanuje, ze ktoś może mieć inne zdanie, ale sorry – ja tego nie kupuje, bo to szczególnie na tym poziomie wynik>over rozwój i nikt mnie nie przekona ze jest inaczej (a same mecze są ciężkostrawne aż oczy bolą). Idąc ta droga proponuje dopuścić strefę od młodzików, daleko z basketem zajedziemy. Póki co grany wyrównane mecze z Estonia, prognozuje następny przystanek poziom Luksemburga i Malty
Przepraszam jeżeli kogos uraziłem, ulało mi się (po raz ostatni)
Jawa – pełna zgodność. Szczytem jest / była strefa Bryzy ustawiana już w czasie rzucanych osobistych czyli nie uczenie nawet walki na atakowanej desce przy rzutach … Wynik ponad wszystko.
@Tomek – oglądając w TV właśnie nie bardzo wiedziałem o co chodzi, bo kamera była na osobiste, a rozumiem, ze oni już stali z drugiej strony ?
@jawa parkowali juz wtedy autobus w pomalowanym 😉
Wkk jako jedyny zespół ani razu nie korzystał ze strefy
Tym bardziej gratulacje i szacunek za zdobycie misia. Zasłużyli ?
Obrona strefowa jest legalna i co najmniej równie często wykorzystywana w profesjonalnym europejskim baskecie co 1v1,wiec nie ma co az tak ubolewać. Każdy zespół powinien sobie wiedzieć jak sobie z nia radzić. Bardziej martwi mnie,ze wielu graczy nie potrafi rzucać z dystansu,a jak wiadomo to najlepszy sposób na strefe. O ile w kategorii U15 faktycznie skuteczność jeszcze można wybaczyć to przy starszych graczach na pozycjach 1-4 to juz jest must have,a patrząc na wielu naszych zawodników z czołowych drużyn jak również kadrowiczów to ewidentnie element pomijany w szkoleniu. Koszykówka to nie rugby nie wystarczy sama fizyczność.
Skuteczność z drugiego dnia wszystkich zespołów:
– za 3 punkty 23/179 = 12,8% !
– osobiste 96/165 = 59,3% – więc tu jest jakis progres do 1 dnia (trzeba pochwalić gospodarzy 22/25 to świetna skuteczność jak na tę kategorię 88%; Bryza też bardzo przyzwoicie 13/18 czyli 72,2%)
Jak myślicie czy to bardziej wina szkolenia w Polsce, czy tego, że młodzież za mało rzuca sama poza treningami? No bo ile czasu można poświęcić na treningach na samą “rzutówke”?
Wina szkolenia i tego, ze zespoly staja strefa i jakie masz inne opcje ? Jak masz czyste pozycje do rzutu.
Oczywiscie brak dodatkowych treningow stricte rzutowych takze
Kosze w Zielonej Gorze są bardzo sztywne – widać było to tez na U17, gdzie skuteczność za 3 była historycznie niska. A niestety większość zespołów na codzień trenuje na miękkich, podwieszanych koszach, które przyjmują większość rzutów.
Duża hala i inna perspektywa – zespoły na ogół trenują w mniejszych halach.
Na pewno jakimś usprawiedliwieniem jest jednak jakość rywali i większy wysiłek niż w meczach ligowych młodzieży, tu trzeba dać z siebie więcej i ręka już drży.
Wracamy zatem do jakości lig młodzieżowych – temat był wałkowany.
Zachowanie na trybunach żenada, kochani rodzice siedzicie bardzo blisko transmisji,słychać każde słowo, odzywki poniżej poziomu zawodów takiej rangi, aż uszy więdną jak można tak ubliżać zawodnikom. A pisze dokładniej o drużynie z 6ma graczami.
Dramat totalny!
Jak wrażenia po pierwszym dniu mistrzostw U15?
Czy waszym zdaniem u wszystkich drużyn widać było nerwy, stres?
Czy będę się liczyć małe punkty przy awansie?
Bardzo wyrównane mecze, dużo emocji, gra nerwów. Jutro dalej wszyscy walczą o awans do najlepszej 4 turnieju. A może już zjadą się drużyny które go sobie zapewnią?
Powodzenia ?
Ja się boje trochę odpisać na postawione pytania, bo zaraz będzie zarzut, że sam sobie je najpierw zadałem ;). Jednak i tak spróbuję, trudno znowu oberwę.
Moje wrażania – tak jak podejrzewałem drużyny są bardzo wyrównane i nie ma zdecydowanego faworyta, każdy może myśleć nawet o medalu. Mecze 1 dnia faktycznie emocjonujące, ale co tu dużo mówić, nie stały one na wysokim poziomie (delikatnie to ujmując).
Szczególnie w ataku były to często męczarnie, bardzo słabo skuteczność rzutów z dystansu (tu jedynie Pivot trafiał przyzwoicie), ale też bardzo dużo nietrafionych rzutów spod samego kosza w prostych sytuacjach. Miejmy nadzieję, że było to spowodowane stresem – to jednak pierwsze takie finały dla większości chłopców. Widać sporo graczy tego nie udźwignęła.
W obronie za to królowała obrona strefowa, która tu na forum ma wielu fanów.
Niedźwiadki, które żaliły się po półfinałach, że przegrały z Bryzą przez “obronę dedykowaną nie dla tego rocznika”, odrobiła lekcje i … sama postawiła strefę od samego początku spotkania. To jednak nie wystarczało na Poznań, więc w końcówce próbowali grać w sześciu, co niestety zauważyli sędziowie ;).
Żeby nie było, jestem dużym zwolennikiem talentu jaki jest w tym zespole, ale bez rzutów spoza trumny nie będą wygrywać i w U15, a tym bardziej i w następnych latach.
Ja upewniam się tu, że długoterminowe plany mają tu zespoły WKK i Enei i kibicuję im żeby wytrwały w tym podejściu.
Pozdrawiam i liczę na takie emocje do samego końca turnieju.
Hit 1 dnia to Przemyśl i ich akcja z “wymianą bramkarza na 6 zawodnika” .. to przejdzie do historii tych rozgrywek.
Zgadzam sie z opina PBP … choć nie ze sam odpisuje na swój post 😉 poziom jest na teraz bardzo wyrównany, w ataku mizerna skuteczność, zobaczymy kto pierwszy przełamie stres.
Do tego co powyżej dodam tylko, że zastanawia również skuteczność osobistych, tu były te punkty brakujące do wygranych (przynajmniej w 3 meczach). Nie wspominając już o skuteczności za 3.
WKK nie trafiło żadnej trójki, dlatego ten mecz był tak wyrównany, ale dalej podtrzymuje, że to dla mnie główny faworyt do złota. Swój poziom zaprezentował również Pivot. Pozostałe zespoły narazie poniżej oczekiwań.
No tak, skuteczność z pierwszego dnia za 3 wszystkich zespołów to 19,7% (30/152) a z osobistych 49,7% (72/145). Zobaczymy czy to się poprawi, czy generalnie na takim poziomie rzucają w tej chwili nasi 15latkowie.
Jak myślicie, kto stanie na pudle? Jakie silne i słabe strony są poszczególnych zespołów?
W sumie to chyba pierwsze takie mistrzostwa bez takich potęg koszykarskich jak Śląsk, GAK, Sopot, Gliwice oraz innych, którzy w tej kategorii wiekowej często bywali jak Komorów, Katowice. Jak to wytłumaczyć? Czy coś złego tam się dzieje w szkoleniu, czy nie zdołali jeszcze dokonać wzmocnień, ale na u17 będą już gotowi?
Jak oceniacie perspektywy drużyn/ zawodników w klubach będących teraz w finałach? Czy zobaczymy ich w u17 (za rok, za 2 lata?)?
Wielu zawodników z kadry nie zdołało zaprowadzić swoich drużyn do tego miejsca. Mimo, że było ich kilku w jednym zespole, a tu mamy drużyny bez kadrowiczów lub z jednym (nie licząc wkk).
Ja na pudło typuje WKK, Niedźwiadki i Basket Poznań. Ale generalnie w moim odczuciu 7 zespołów jest na tyle wyrównanych, że każdy może pokusić się o medal. Ten 8 wg mnie to Zastal, ale oni za to grają u siebie, więc też pewnie jakąś niespodziankę mogą zrobić.
Co do mocnych i słabych stron:
Pivot – Plusy: bardzo zgrany i wyrównany zespół, szybko grający, no i kibice. Minusy: bak typowych wysokich graczy, wąska rotacja.
Enea Poznań – Plusy : najszerszy skład ze wszystkich drużyn (transfery), zarówno na obwodzie jak i pod koszem. Minusy : hmmmm, może brak typowego strzelca w drużynie, ale to, że punkty tu się bardzo rozkładają jest też ich atutem
Niedźwiadki – Plusy : najbardziej atletyczna pierwsza piątka z wszystkich, na dodatek z fajnymi parametrami i techniką, obrona na całym boisku potrafi zrobić przewagę. Minusy: brak typowego wysokiego centra i to, że tylko jeden gracz rzuca za 3 punkty, reszta chyba ma ciągle zakaz od trenera. W półfinałach wykorzystała to Bryza i postawiła im strefę zamykającą penetracje. Myślę, że trenerzy robili scouting i mogą na nich stosować tą samą metodę. No i też niezbyt duża głębia składu.
TKM – Plusy : Fizyczny mocny skład z Bartkiem Łazarskim jako liderem, a On ciągle robi dużą różnicę na korzyść TKMu. Minusy : no właśnie to, że to zespół, który jest najbardziej zależny od swojego lidera z całego grona finalistów.
WKK – Plusy: oprócz Enei maja najszerszy skład i przede wszystkim sporą siłą pod koszem (Grochocki + Prochorowicz i centymetry Zabłockiego), ze świetnym rozgrywającym Kubą Galewskim. Tu jest aż 4 kadrowiczów Polski. Minusy – to jednak brak fizyczności na obwodzie, fajni techniczni gracze ale na razie jeszcze krasnale. Przeciwnicy mogą to wykorzystać.
Bryza – Plusy : obrona strefowa postawiona przez cały mecz i świetne wyprowadzanie kontrataków – tu brylują szybcy gracze Tomek Filipek i Filip Tymański. Minusy – brak centymetrów (tylko jeden w miarę wysoki gracz) i wąska rotacja.
Pyra – Plusy : jeden z najlepiej broniących zespołów, wyrównana pierwsza piątka graczy. Minusy – brak wysokiego centra (ale tu większość zespołów ma widać niedostatek), wąska rotacja.
Zastal – Plusy: grają u siebie no i ta obrona strefowa… Minusy – chyba jednak ze wszystkich finalistów umiejętnościami indywidualnymi i potencjałem najgorzej (ale to moja subiektywna opinia oczywiście)
Te “potęgi”, które wymieniłeś słyną przed wszystkim ze ściągania utalentowanych graczy do szkół średnich. Tak jest od wielu lat, więc wielkiego zdziwienia, że ich tu za braknie nie ma. Za 2 lata założę się, że będą już wszyscy z wymienionych przez Ciebie w finałach…
Co do perspektyw zespołów za 2 lata, to tak jak pisałem wyżej, moim zdaniem układ sił się bardzo zmieni, bo te “potęgi” wzmocnią się, a te zespoły z mniejszych ośrodków (np Bryza czy Pivot), pewnie zakończą ten etap i chłopcy porozchodzą się do innych drużyn. Zdziwię się jak tak nie będzie. Poza tym niektóre zespoły z tych tutaj, nie mają jakiegoś wielkiego potencjału i bazują na sile tu i teraz, świetnie wykorzystując tym czym dysponują. Kto ogląda różne kategorie wiekowe widzi jak inaczej się już gra w U17 i w dużej mierze zaczynaja ogrywać parametry – czyli to co jest ważne w dorosłym baskecie.
Co do kadrowiczów, ciekawy temat, też o tym myślałem. Większości tych pewniaków trenera kadry nie ma, ale chyba można ich usprawiedliwić: Maciej Kenig – gra w Hispzanii, Daniel Grzejszczyk nie mógł zagrać ze względu na przepisy, Błażej Czapla grał tylko w rozgrywkach U17, Kajetan Misztal kontuzja w pierwszym meczu ćwierćfinałowym, Miłosz Majewski, Maks Leniec czy Franek Chac odpadli w półfinałach i ćwierćfinałach, ale nie mieli najmocniejszych zespołów i sami jednak nie zawiedli – wystarczy spojrzeć na ich statystyki. To jednak gra zespołowa i jeden gracz nie jest w stanie bez większego wsparcia zrobić wyniku.
Dla mnie największy zawód to GTK (wcześniej Żak Żory), bo tam jest 3 chłopców, których powoływał trener Rogowski. Dla mnie przed sezonem to był jeden z głównych faworytów do medali. Na Śląsku pełna dominacja, ale już w ćwierćfinałach nie zachwycili. W półfinałach trafili na bardzo ciężką grupę i nie dali rady. Myślę, że tu sztab na pewno liczył na dużo więcej. Gliwice teraz budują mocny ośrodek szkolenia młodzieży, więc pewnie dojdą ciekawi gracze z tego województwa i za 2 lata znowu będą jednym z faworytów.
Oczywiście przedstawione tu opnie są subiektywne :). Pozdrawiam
Z kadrowiczów, którzy jeszcze pojawiali się częściej niż raz na zgrupowaniach w finale zabraknie Przemka Hartmana – tutaj dużo nie zabrakło, Przemek jednak jakieś wsparcie miał (chociażby Wojtek Gaik, który też bodajże był powoływany), ale przegrali dwoma punktami mecz Ochotą, a trójkowym układzie zabrakło małych punktów.
Był jeszcze duet Woźniak-Sergiej, którzy wydają się pewniakami trenera Rogowskiego a ich zespół nie przeszedł nawet strefy wielkpolsko-zachodniopomorskiej… Chłopaki zdecydowanie materiał na przyszłość i raczej powinni szukać innego miejsca do rozwoju (chyba ich widziałem na zdjęciach z egzaminów do Cetniewa).
Generalnie patrząc na to wszystko zabraknie sporo indywidualności i teraz pytanie, czy czasem nie lepiej dla rozwoju indywidualnego gracza grać jednak w słabszym gdzie ciężar gry spoczywa na jego barkach? W tym roczniku na to właśnie wygląda.
@PBP z większością się zgadzam, ale nie z ostatnim zdaniem.
Ja uważam, ze lepiej grać z najlepszymi i przeciwko najlepszym. Jednoosobowe ciągniecie słabej drużyny jednak cofa rozwój utalentowanej jednostki niż pomaga. Lepiej równać w górę, przynajmniej mi się tak wydaje.
Co do wzmocnień/transferów to Pyra miała z początkiem sezonu bardzo mocny skład, ale coś się musiało zadziać, co zmieniło decyzję. To jest duży problem U15 często ze względu na kończącą się szkołę lub brak kontynuacji powyżej U15 w klubach.
A z Pivotem to trudno to określić jako wzmocnienie raczej nazwałbym to wymianą. Przyszedł dobry technicznie zawodnik ale wg. wykazu Zibiego odeszło 3 także dobrych wychowanków. No i chyba to był dobry wybór bo reszty mazowieckich drużyn nie ma już w rozgrywkach a najlepsza szkoła to mecze z najlepszymi przeciwnikami.
@FreeBasket oczywiście, że trzeba równać w górę. Do precyzując myśl, na pewno nie będzie optymalnie jak grasz i trenujesz ze słabszymi od siebie. Zakładam, że te mega indywidualności jednak trenują ze starszymi grupami (o ile maja taką możliwość w klubach), a w swojej grupie wiekowej muszą ciągnąć zespół i w każdym meczu stają na przysłowiowych uszach żeby pociągnąć wynik. W takich mega mocnych zespołach na pewno jest lepsza możliwość rozwoju na treningach, za to na meczach odpowiedzialność rozkłada się na wielu graczy. Możesz przejść obok meczu i zespół i tak zwycięży. Do tego dzielisz się minutami i akcjami, czyli to ogranicza potencjalny rozwój. Tak ja na to patrzę i pamiętam wywiad Zibiego z trenerem Traskowskim z Ełku, który podkreślał, że w każdym zespole trzeba wyłuskać jednego, dwóch graczy z największym potencjale i na nich się koncentrować. Ta metoda w Ełku się sprawdzała, bo mały ośrodek miał przez jakiś czas reprezentanta kraju w prawie każdym roczniku. Oczywiście każdy przypadek/człowiek jest inny i ta sama metoda może zdać egzamin z zawodnikiem X, a nie zdać z zawodnikiem Y… Pozdrawiam
Ciekawa dyskusja i dodam swoje trzy grosze: IMO dużo tez zależy od pozycji, bo jak ktoś ma mental shoot first i możliwości fizyczno-motoryczne na pozycje 2/3 to granie w zespole, który trzeba ciągnąć i ciągła walka o kreowanie sobie pozycji do rzutu może być OK, oczywiście pod warunkiem, ze jesteś opcja trenowania ze starszymi (w późniejszym wieku z np opcja w drugiej lidze), bo bez rywalizacji na treningu to nie ma sensu. Inaczej widzę PG, gdzie na dłuższa metę to nie ma sensu, bo gość nie może się bez przerwy zastanawiać – kurde temu nie podam, bo nie złapie, temu bo zaraz straci, a ten i tak nie trafi. I na dłuższa metę to moze być frustrujace. Takim przykładem był w ub roku w kadetach Kowalczyk, który o wiele lepiej grał ze starszymi i lepszymi, a w swoim roczniku był zmuszony do oddawania miliona rzutów, co nie jest w jego naturze. I później ktoś kto nie zna realiów spojrzy na staty albo na przebieg meczu i pomyśli, ze facet oszalał. A w tym roku w „normalnych” okolicznościach dawał radę ze starszymi rocznikami
Fajnie będzie obserwować dalsza drogę kilku chłopaków np Chaca czy Leńca, którzy poszli w niezły duel w 1/4 i jeden z nich już jest w niezłym towarzystwie. IMO dla mnie podstawa to możliwość przynajmniej trenowania na codzień ze starszymi, bo bez tego połowa chłopaków zginie
Moim zdaniem bardziej perspektywicznym kierunkiem jest drużyna, gdzie trzeba walczyć o swoją pozycje – bo taka sytuacja jest bardziej zbliżona do koszykówki seniorskiej. Często jednak jest to kierunek cięższy i bardziej ryzykowny dla kogoś, kto miał mozliwosc oddawania 30-40 rzutów i w zasadzie wolna ręka od Trenera. Rywalizacja to często nauka pokory, nauka rozwiązywania konfliktów w zespole, etc. – pytanie czy taki zawodnik w którymś momencie nie będzie miał problemu funkcjonowania w zespole, gdzie jest kilku dobrych zawodników i gdzie status gwiazdy nie będzie tak jednoznaczny. Pytanie tez czy taki chłopak ciągnie resztę zespołu, czy inni grają przy nim lepiej – bardzo indywidualna sprawa.
Tomek, to o czym piszesz to druga strona medalu, o którym pisałem ja. Doskonale trafiają do mnie Twoje argumenty. Każdy przypadek jest inny i pewnie nie ma złotego środka na idealne warunki rozwoju. Pozdrawiam
Dlatego te mocne ośrodki dają największe możliwości, zwykle dwa mecze w tygodniu, gdzie w jednym chłopak ma ciągnąć zespół i dostaje wolna rękę, a w drugim ze starszymi jest trybikiem i walczy o minuty
@FreeBasket …cytując “coś się musiało zadziać” ale co się miało zadziać? Ja rozumiem, że w Pile nie było rozwoju i kompletnej drużyny, żeby walczyć w strefie a później w 1/4 czy 1/2 MMP to znaczy, że w Poznaniu też nie było i to się właśnie zadziało? Tak się składa, że w Poznaniu są 2 drużyny i obie na tyle silne, żeby jedną z nich stawiać w roli faworyta a drugą jako bardzo niewygodnego przeciwnika. Nie ujmując Śląskowi jako klubowi ale chyba tam na U15 nie stawiają tak mocno jak na starsze roczniki. To może chodziło o to, żeby wejść do drużyny nie tak bardzo zgranej czy wyrównanej gdzie gra jest dużo bardziej zespołowa, poukładana. Ktoś napisał, że Enea nie ma wyraźnego lidera, punkty zawsze się rozkładają równomiernie u wszystkich, może to jest właśnie to “co się zadziało” trzeba było grać nie pod siebie tylko dla kolektywu. Sory ale w drużynie trzeba też umieć się odnaleźć. Niektórzy po prostu nie będą pasować do takich zespołów jak Pivot czy Enea.Co nie oznacza, że chłopak nie jest świetny i nie ma talentu tylko taki talent potrzebuje ciągłych wyzwań a nie strefy komfortu. Statystyki pokazują, że trener daje wolną rękę do rozwiązania każdej decyzji na boisku. Teraz chłopaka nie ma w finałach, a szkoda bo tam przyjeżdżają trenerzy i oglądają mecze. Trzeba pamiętać kadra Polski to też kolektyw.
@kibic1 pelna zgoda co do opinii na temat rocznika 2008 od siebie dodalbym, że wbrew temu co pisze P_B_P wśród chłopców z rocznika 2008 są juz bardzo dobrzy gracze będący wrecz lderami swoich drużyn w U15. Mam tu na myśli choćby Łosiaka z Kielc. Chłopak dociagnał zespół do 1/4 i na tle szeroko,, reklamowanych,, na tym forum Leńca i Chaca wypadł dobrze w meczach 1/4 grajac z w/w w grupie . Jest już zresztą powołany do szerokiej kadry Polski na ten rok w U15 a to juz coś znaczy.
Co do 2008 to dodalbym, że trzy pierwsze zespoły z MP u13 z zeszłego roku grały w tym roku w rozgrywkach U15 wyłącznie zawodnikami 2008. Dwa z tych zespołów w Mazowieckim ograły Ochotę, która była bardzo blisko awansu do Finałów MP. Jeden z tych zespołów walczył z Żubrami w dwumeczu strefowym nie gorzej niż Śląsk w Półfinałach. Tak samo Skierniewice grały większością składu z zeszłego roku z MP U13 i wcale nie byli pożarci przez Strefę z Włocławkiem i Łodzią.
@watch – zastanawiało mnie po prostu szybkie odejście z Pyry, z Piły w pełni zrozumiałe.
@FreeBasket ja tylko chciałem przekazać spostrzeżenia odnośnie wyboru drużyny, skoro była mowa o poznańskich ośrodkach szkolenia młodzieży, pozdrawiam 🙂
Zabierając głos w dyskusji na temat organizacji finałów, to marzy mi się aby w naszym kraju można było zorganizować finały z udziałem ośmiu wyrównanych drużyn na wysokim poziomie z pełnymi trybunami, nie rodziców ale kolegów grających. Ale aby do tego doszło należy zacząć promocję już na etapie szkoły podstawowej i nie chodzi mi o szkolenie ale o modę na sport. Dziś koszykówkę, siatkówkę czy inną dyscyplinę uprawia garstka dzieci inne się tym w ogóle nie interesują ( na etapie szkoły średniej to liczny śladowe). Mecze oglądają głównie rodzice , dziadkowie bo często nawet rodzeństwo woli pograć na PC. To jest chore, że trener grup młodzieżowych musi pracować na dwa ( dwa to dobrze) aby żyć godnie. I tu rolę związków sportowych widziałbym jako animatorów, inicjatorów już od najmłodszych lat przy współpracy z ministerstwa edukacji oraz ministerstwa szkolnictwa albo i szerzej idąc na całość . Prawdą jest, że większość z nas czyta to wszystko bo jego syn gra obecnie w koszykówkę, pewnie wątki z rocznika +2 są mu już obce. Ale rodzice sami nie zorganizują sportu w kraju. Temat rzeka. Ale finały w poszczególnych rocznikach (4 drużyny) jak proponuje xyz tylko pod warunkiem ligi centralnej. To smutne że cyt. “Na chwilę obecną można zapomnieć o pomyśle organizacji finałów w całości przez pzkosz bo nie ma na to pieniędzy, nie ma w organizacji ludzi ktorzy mogliby sie tym zajac. Brutalne ale prawdziwe”. Zwłaszcza ostatnia część wypowiedzi xyz , mniemam że to osoba będąca w temacie, jest złym prognostykiem na przyszłość. Pozdrawiam wszystkich i propagujmy sport młodzieżowy gdzie tylko można.
temat na dłuższą dyskusję, ale zacząłbym od pytanie od czego są okręgowe związki koszykówki? Czym się zajmują? Dlaczego w niektórych województwach drużyny, w których dziecko może potrenować koszykówkę, można policzyć na palach jednej ręki? Jak to jest, że w wielu miejscowościach 50-100 tysięcy nie ma nawet jednego takiego klubu/szkoły i jak ktoś jest zainteresowany to co najwyżej może wozić dziesięciolatka 50 kilometrów w jedną stronę? Czy to jest problem zorganizować SKS w każdym mieście dla chętnych dzieci? Czy to sa aż takie koszty zapłacić nauczycielowi WFu za dodatkowe godziny (na początek to nawet nie musi być jakiś wielki specjalista od koszykówki, ważne, aby ogarniał podstawy basketu), bo sala i tak jest dostępna?
I nie porównywałbym tego do siatkówki, bo chociażby wokół Warszawy czy na Śląsku takich zespołów/klubów w siatkówkę jest kilkadziesiąt, wystarczy spojrzeć jak wygląda rywalizacja w ligach. Tymczasem wystarczy mieszkać ze złej strony dwumilionowego miasta i opcji na basket może nawet nie być.
Umówmy się, że odgórnie żaden sukces nie poprawi kondycji dyscypliny, bo nie zrobił tego ani Gortat, ani 8. miejsce na MŚ. Trzeba budować od dołu i to naprawdę nie jest filozofia (niech PZKosz wymusi na OZKoszach ileś godzin SKS w basket w tygodniu na województwo)
W ogóle to polecam Adama Romańskiego w Strefie Chanasa, gdzie sporo o tym mówił
Fajnie, że taka dyskusja się tu toczy i można poczytać opinii z różnych “opcji”. Miejmy nadzieję że w polskim związku też na co dzień dyskutuje się o tym co można zmienić aby iśc do przodu z tą dyscypliną.
Współczuję wszystkim w grupie z gospodarzami.
Zielona Góra fajne miasto , fajna hala ,
Sędziowie też fajnie pilnować będą gospodarzy.
Jak ktoś wątpi niech zobaczy mecze w …….Zielonej Górze z finałów u17 gdzie w meczu jakimś grali gospodarze.
Pomimo ,że sędziowie centralni to ściany pomogaja i to bardzo.
Wystarczy zobaczyć na video mecze :
Zielona -Gdynia
Zielona -Komorow
Zielona – Komorów.
nie szukałbym problemu w sędziach, ale ze stwierdzeniem, że ściany pomagają to już się zgodzę, bo w Zielonej są normalne kosze (i dobrze), a nie podwieszane, gdzie można walić krzesłem z połowy boiska byle o tablicę, to i tak wpadnie. W Zielonej trzeba rzucać “normalnie”, dobrze technicznie, bo obręcze są twarde i wypluwają. I wiadomo, że jak się trenuje tam na co dzień to ma się przewagę
Osobna kwestia to granie strefą, co wiele klubów w U15 praktykuje, ZG również, czego fanem nie jestem, bo to gra szczególnie w tym wieku pod wynik, a nie pod rozwój. Już w U17 wiele meczy było ciężkostrawnych, a w kadetach to naprawdę katastrofa
Jawa, Zastal ZG i Bryza Kowale to dwie drużyny z wszystkich finalistów, które z tego co widziałem bronią 40 minut strefą w każdym meczu. Teraz to przynosi skutek, bo są w końcu w finale, ale zobaczymy za jakiś czas gdzie będą Ci chłopcy, których trenerzy nie uczą obrony 1 na 1, a większość punktów zdobywają w prostych kontratakach wynikających ze stania strefą.
Cześć z pozostałych drużyn w większym (jak np Pivot) lub mniejszym (np TKM) stopniu stosują obronę strefową, ale ja myślę, że jak jakiś zespół na tym etapie stanie na kilka minut taką obroną żeby wybić przeciwnika z rytmu, to jeszcze można na to jeszcze przymknąć oko. Np. Niedźwiadki przy wyprowadzeniu piłki po koszu stosują zone press, ale w pozycyjnym kryją indywidualnie. Widziałem, że po przegranym meczu z Bryzą trener Przemyśla napisał na fejsie: “Stosowana obrona Kowali nie jest adresowana dla naszego rocznika”. Czyli strefa nie, a już zona press tak? Oj trenerzy, trenerzy…
No i jest kilka drużyn spośród finalistów, których ja osobiście w wielu meczach nie widziałem broniących w strefie: Enea Poznań, Pyra Poznań czy WKK Wrocław. Może się mylę, bo oczywiście wszystkich meczy od deski do deski obejrzeć nie mogłem.
Oczywiście zaraz pojawią się tu obrońcy takich taktyk, że “na Litwie się już tak gra w tym wieku” itp itd, ale używając takich argumentów musimy wziąć pod uwagę jaki poziom wyszkolenia technicznego mają 14-15 letni Litwini, a jaką my. Ja zdania nie zmienię i moim zdaniem w kadecie powinien być nakaz obrony 1 na 1. W innym wypadku jedni szukając wyniku mają przewagę nad innymi, którzy nie chcą iść tą drogą.
myślę, że jeszcze parę drużyn się z tym nie wychyla, bo wiedzieli, że i tak awansują, a trzymają na trudniejsze mecze (coś jak Hutnik w U17)
niestety, po tym co widziałem w ubiegłym roku w finałach kadetów, nie spodziewam się, że teraz będzie mocno inaczej. Oby skończyło się podobnie, bo wówczas w finale zagrały dwa zespoły, które strefy nie praktykowały (a i tak broniły najlepiej)
Dyskusja o strefie już była tu wielokrotnie, podobnie jak wracający jak bumerang temat “najwięksi zbierają najlepszych i robią wynik”. I o jednym i o drugim już mi się po prostu nie chce. Tylko koszykówki szkoda, więc fajnie, że poszła w tym wątku szersza dyskusja. Może rzeczywiście ktoś gdzieś coś poruszy
Wielkość składów osobowych drużyn wg WZKoszy
TKM – 27
WKK – 25
Zastal – 20
Pyra – 18
Enea – 16
Bryza – 15
Niedźwiadki – 14
Pivot – 12
Kto może sobie pozwolić grać 1:1, a kto pomagać będzie sobie obroną strefową. Jak to mówią liczby nie kłamią 😉
Liczba trenujących chłopców w danej grupie wiekowej w poszczególnych klubach określa wyłącznie potencjał drużyny i odzwierciedla,, kapitał ludzki,, jaki trener ma do wyboru. Kadra meczowa ma 12 zawodników
@FreeBasket ilość zgłoszonych zawodników nie ma tu nic do rzeczy. Tak jak napisał Kibic na finały i tak możesz pojechać w 12tu, a w decydujących meczach rotacja będzie zawężona do 7-9 graczy w większości zespołów.
Moim zdaniem strefa w tej kategorii ma na celu zrobienie jak najlepszego wyniku kosztem rozwoju swoich graczy. Ilu chłopców z tych zespołów (często pewnie utalentowanych) gra w kadrze Polski swojego rocznika? Ilu będzie wiodącymi graczami za 2-4 lata w rozgrywkach U17, U19? Jeżeli w tej chwili nie macie takich refleksji to z pewnością pojawią się za parę lat, gdy zaczniecie analizować co poszło nie tak. No chyba, że tak jak ktoś napisał w jakimś poście o U13 z góry zakładacie, że ważne jest tylko tu i teraz, a później piastowska liga amatorska…
W takim wypadku nigdy się nie dogadamy w tym temacie.
Jednak lepsza jest grająca 12 bo jednak z 20 kilku osób można taką 12 wybrać niż gdy ma się tylko 12 wszystkich zawodników.
Kolejna sprawa to ta 12 o której wspominacie. Tak tylu może być zgłoszonych na mecz o tym mówi regulamin. Ale nie znalazłem zapisu, ze na kolejny mecz turnieju musi być zgłoszona ta sama 12, wiec o czym mowa jeśli zespół zabiera ze sobą więcej zawodników.
Zgoda w jednej sprawie – fajnie że są kluby które przyciągają do siebie dzieciaki.
O w zmocnieniach i ściąganiu zawodników w trakcie sezonu to już szkoda pisać bo było o tym wiele rok temu 🙂
@FreeBasket, ale w tych klubach gdzie zgłoszonych jest więcej niż 12 zawodników od dłuższego czasu i tak w poważnych turniejach i meczach występuje tych samych 10-12 graczy. Cała reszta bawi się tam na treningach i pewnie płaci składki członkowskie. I fajnie, że jest tam sporo dzieci trenujących kosza, ale tych bawiących się na troszkę poważnie można było wskazać spokojnie 2 lata temu. Gwarantuję Ci, że ani TKM, ani WKK ani Zastal nie wymienią w finałach 12 graczy. Jak już to wezmę może 14 tu i będą wymieniać 11 i 12 gracza. Tak to wygląda, nie ma się co tu czarować.
Co do wzmocnień w trakcie sezonu, z zespołów w finale to chyba tylko Enea wzmocniła się w czasie trwania rozgrywek (może nie zanotowałem jakiś zmian u innych). Zresztą Enea to jedyna drużyna faktycznie zbudowana na “transferach” z innych wielkopolskich zespołów. Na obronę ENEI trzeba powiedzieć, że te “transfery” są długoterminowe, chłopcy przychodzący do Poznania liczą na wieloletni rozwój, a chyba tylko Basket Poznań gwarantuje takie warunki w Wielkopolsce.
W innych zespołach było takich przejść niewiele, nawet licząc poprzednie lata. Najbardziej poza Eneą wzmocnił się Pivot, do którego przyszedł Kacper Łuczyński, który w półfinałach był liderem zespołu z Piastowa. Nie wiem czym było podyktowane te przejście, skoro sam Pivot pisze, że po sezonie zespół się rozpada.
W Pyrze bodajże przyszedł jeden chłopak z Suchego Lasu, ale On nie gra pierwszych skrzypiec. WKK pozyskało przed poprzednim sezonem Zabłockiego, ale to też pewnie wynik chęci zawodnika do rozwoju (i pójście śladami starszego brata) niż jakieś kombinacje WKK, aby wzmocnić i tak świetny zespół.
Reszta zespołów to chyba raczej wychowankowie (przynajmniej trzony zespołów) albo ewentualnie zawodnicy którzy przeszli już jakiś czas temu z różnych powodów.
Odnośnie podanych dzisiaj przez Zibiego danych dotyczących składów poszczególnych drużyn warto uzupełnić informacje o zawodnikach z 2008r. biorących udział w OOM 2022 (podane przez Zibiego dane dotyczące kadr wojewódzkich chłopców z 2007r) na OOM 2021r.). Z moich ustaleń wynika, że
TKM Włocławek 1
ENEA 1
Niedźwiadki 2
WKK 2
Bryza 1
Pyra 5
Zastal 2
Super, że trenerzy dają możliwość rozwoju młodszym zawodnikom – na pewno zaprocentuje to w ich dalszym rozwoju. Szczególny szacun dla Enei (najmłodszy zawodnik rocznik 2009 członek kadry w roczniku 2008) i dla Pyry (aż pięciu zawodników z 2008r.)
@Kibic, co do chłopaków z rocznika 2008 w tych mistrzostwach to jednak bym nie przeceniał ich roli. Na dobrą sprawę realne minuty i wzmocnienie to tylko Tymański w Bryzie. Reszta to tylko uzupełnienia w składach, gdzie po prostu brakuje chłopców z rocznika 2007.
@ Polish_Basketball_Prospects jak zawsze czytam Twoje wypowiedzi i uważam, że są dość obiektywne to mówienie, że chłopcy z 2008 w swoich drużynach są tylko uzupełnieniem składu to trochę przesada. Tymański w Bryzie gra dość samolubnie ale ma chyba na to przyzwolenie. Są drużyny gdzie chłopcy z 2008, grają po ok. 10-20 min (są 5, 6 lub 7 zawodnikiem) i raczej nie nazywałbym ich uzupełnienie składu bo dają naprawdę dobre zmiany, na których ich drużyny nie tracą. Pamiętajmy, że koszykówka to gra zespołowa.
komentarz miał być w tym miejscu … sorki
@kibic1 pełna zgoda co do opinii na temat rocznika 2008 od siebie dodałbym, że wbrew temu co pisze P_B_P wśród chłopców z rocznika 2008 są już bardzo dobrzy gracze będący wręcz liderami swoich drużyn w U15. Mam tu na myśli choćby Łosiaka z Kielc. Chłopak dociągnął zespół do 1/4 i na tle szeroko,, reklamowanych,, na tym forum Leńca i Chaca wypadł dobrze w meczach 1/4 grając z w/w w grupie . Jest już zresztą powołany do szerokiej kadry Polski na ten rok w U15 a to już coś znaczy.
@Kibic & Kibic 1 – w takim razie nie zrozumieliśmy się dobrze. Ja myślałem, że piszemy tylko o drużynach biorących udział w finałach u15 (w końcu to jest post o finałach). Jeżeli o nich mowa, to faktycznie powinienem wspomnieć jeszcze o Chałupie i Gaborym z WKK czy Matydze z Zastalu. Oni faktycznie się ważną częścią rotacji swoich zespołów, nawet w ważnych meczach – zapomniałem o nich jak wspominałem o Tymańskim. Jest ktoś jeszcze? W innych zespołach, które dostały się do finałów moim zdaniem ich rola nie jest duża lub żadna. Nie ma się co tu obrażać, ich czas jeszcze przyjdzie, a to jest tylko stwierdzenie faktów na bazie tego co zaobserwowałem. I to nie jest zarzut w stronę chłopców z rocznika 2008, tylko naturalna rzecz.
Jeżeli byśmy mówili ogólnie, o wszystkich drużynach to oczywiście, że były zespoły gdzie chłopcy z rocznika byli wiodącymi zawodnikami w swoich zespołach i nawet całkiem daleko zaszli, a nawet całe drużyny złożone z chłopców urodzonych w 2008, które świetnie walczyły w U15. Tylko nie o tym był ten wątek.
@P_B_P Słowem komentarza mógłbym dodać, że sam złamałeś temat tego wątku i w jednym ze swoich wpisów gdzie wśród komentarzy dotyczących finałów i jego uczestników do swojej poniekąd ciekawej analizy wprowadziłeś nazwiska graczy, którzy już na tym etapie rozgrywek nie grają lub wcale w cyklu MMP u15 nie brali udziału. Owszem można powiedzieć, że Twój wpis jest odpowiedzią na @Basketball Freak. Tylko Ty wiesz jednak czy @Basketball Freak i @P_B_P to ta sama osoba. Można by w tym miejscu wyłącznie zwrócić się do Zibiego o ukrócenie możliwości logowania przez te same osoby pod różnymi nickami. W mojej opinii forum nawet anonimowe jest miejscem wymiany opinii a nie kreowania jego treści a jeżeli już to pod przyjętym już wcześniej nickiem. w przeciwnym wypadku dyskusja nawet anonimowa traci sens
@kibic to nie tylko twoje odczucia, że samokreowanie w tych komentarzach zdradzają pewne zależności i można wywnioskować kto pod kogo pisze te komentarze. Powtarzające się stwierdzenia “pełna zgoda” i takie tam inne dają wiele do myślenia. Z racji, że sport młodzieżowy jest mi bliski, za namową znajomego, który powiedział do mnie, wejdź i poczytaj co tam się odwala, postanowiłem się przekonać jak jest. Pomimo niektórych fajnych spostrzeżeń sporo jest dziwnych komentarzy.
🙂 Panowie, jeżeli Wy myślicie, że sam pod jednym nickiem zadaję pytanie, a pod kolejnym sobie odpowiadam to bardzo ciekawa teoria. Niestety nie trafiona, przynajmniej do mojej osoby. Nie potrzebuję takiej formy ekspresji, ani akceptacji. W większości wątków raczej to pierwszy coś tam skrobnę, często wywołując dyskusje. Częściej raczej spotykam się z formą ataków na mnie i odmiennych poglądów, ale są też tu osoby, które myślą podobnie w wielu kwestiach. Ja szanuję i jednych i drugich.
Osobiście na SKMie siedzę od wielu wielu lat, właściwie od początku istnienia strony. Ciekawe ilu z Was pamięta sprzed lat najbardziej aktywnego komentującego na stronie, kryjącego się pod nickiem “pawcio”? Podobnie jak Jawa nie ukrywał On, że jest ojcem jednego z zawodników. Podpowiem, że ten zawodnik gra teraz w PLK. Pamięta ktoś kto to był? Pewnie niewielu, bo większość tu komentujących to rodzice dzieciaków grających teraz w basket. Na dodatek nie są to przypadkowi rodzice (bo tacy tu nie zaglądają – przynajmniej ja takiego nie spotkałem), a rodzice z ambicjami co do swojego dzieciaka. Do tego pewnie jacyś trenerzy i ostatnio na przykład włączył się do dyskusji z polskiego związku.
Ja staram się nie atakować innych komentujących, czasem wchodzę z nimi w polemikę. Ktoś tu wyżej napisał: “jak zawsze czytam Twoje wypowiedzi i uważam, że są dość obiektywne” – tu zaprzeczę, moje opinie jak i każdego z nas osobna są subiektywne. Jestem za tym, żeby każdy mógł je wyrazić, oczywiście bez hejtu. Pozdrawiam
Nie obrońca takich taktyk PBP, tylko ktoś, kto rozumie, że sport to coś więcej niż czarno biały scenariusz, że sport zawodowy nie istniałby bez sportu amatorskiego i odwrotnie. 99% dzieciaków nie będzie grało w dorosłej koszykówce nie dlatego, że w wieku 15 lat stało strefą w kilkunastu meczach. U podłoża braku sukcesów w dorosłej koszykówce stoi selekcja, popularność dyscypliny, masowe zainteresowanie sportem wśród dorosłych etc., a nie strefa czy zona press. Myślałem, że patrzysz szerzej na zagadnienie, ale zauważyłem, że głównie jest czepianie się słówek czy wyrwanych z kontekstu stwierdzeń. Skoro Litwini w wieku 15 lat są tak świetni, to może warto popatrzeć co robią z dzieciakami w wieku 8-9 lat i zacząć od tego, a nie wytykać drużynom 15 latkow strefę. Zdecydowanie zgadzam się, że granie strefą daje mniejszy rozwój, ale jest to promil w całości, a nie jak można wywnioskować z Twoich wypowiedzi główny powód niepowodzeń …
@znaffca, oczywiście pełna zgoda, że jest mnóstwo elementów, które ciągną koszykówkę (czy generalnie sport) w Polsce na dno. Jestem świadomy jak wygląda zainteresowanie sportem wśród dzieci i młodzieży. Dzieci w klasach sportowych są generalnie mniej wysportowane niż 20 lat temu w standardowej klasie. Powszechna otyłość i świat telefonów. To jest smutne, ale dyskusjami o tych sprawach na tym forum niczego nie zmienimy. Dlaczego? Bo tu zaglądają osoby, które są zainteresowane koszykówką (czy to młodzież, rodzice, trenerzy i może działacze) i ich nie trzeba namawiać żeby zaczęły uprawiać sport.
Ja staram się zawsze dyskutować tu o tym jak z tego materiału, który trafia do koszykówki wyciągnąć najwięcej. Dlatego z uporem piętnuje zawsze takie rzeczy jak grę na wynik w młodszych kategoriach kosztem rozwoju dzieci (tu jednym z elementów jest ta obrona strefowa), organizację rozgrywek młodzieżowych, brak patrzenia do przodu i stawiania na graczy wysokich z potencjałem, słaby poziom wyszkolenia technicznego (bo trenerzy skupiają się często na sile zespołu i ukrywaniu niedoskonałości, a nie na rozwoju indywidualnym graczy).
Czytam czasami tu komentarze, które są zbieżne z moim myśleniem, ale też o zupełnie innym spojrzeniu. Nigdy się na to nie denerwuje, każdy ma prawo mieć swoje poglądy i kulturalnie na forum je wyrazić. Pozdrawiam
SKM Zastal Zielona Góra organizatorem turnieju U15 mężczyzn
Wydział Rozgrywek informuje, że po rozpatrzeniu 1 aplikacji złożonej przez kluby Komisja Przyznawania Organizacji Turniejów Szczebla Centralnego przyznała prawo organizacji turnieju finałowego, który odbędzie się w dniach 18 – 22.05.2022 r. klubowi SKM Zastal Zielona Góra.
Fajna ta komisja 🙂
Ciężki wybór był 😉
Ciekawe czy w ogóle się odbędą. Już dawno PzKosz powinien pomyśleć o turniejach finałowych w centralnej Polsce organizowanych przez właśnie PzKosz. W końcu to duży, prestiżowy turniej. A tu po awansie z półfinałów masz 48 godzin na podjęcie decyzji i załatwienie finansowania. To jest baza noclegowa dla 7 drużyn przyjezdnych i hala do wynajęcia na całe 5 dni + komisarz, sędziowie itd. Niech w końcu centralny związek weźmie odpowiedzialość za centralne rozgrywki.
Co komisarz i sędziowie?
!0 osób z PzKosz musisz położyć spać i zazwyczaj nakarmić.
Prawda, ale nie płacić
Na początku Turniej na 2 dni przed egzaminami 8 klasistów, pisaliśmy, Związek regionalny odpowiedziały, że jeszcze jest dużo czasu i nie wiadomo kto awansuje i tak dalej, żeby tylko nie zająć się tematem, bo trzeba byłoby odezwać się w Związku Centralnym, a nikt nie lubi załatwiać tematów. (swoją drogą trzeba mieć wyobraźnię, żeby tak zrobić i nie patrzeć na kalendarz roku szkolnego w sporcie dzieciaków ze szkół)
Teraz brak miejsca organizacji na 5 dni przed wyjazdem (koszty, przygotowanie logistyczne etc).
“Jesteśmy po to aby wspierać rozwój sportu”
i pomyśleć, że tym “zarządzają” dorosłe osoby.
tym “zarządzają” leśne dziadki, i tyle w temacie.
Podpisuje się w 100%.
Problem jest z finansowaniem rozgrywek sportowych jest niestety szerszy i dotyka nie tylko PZKosz.
Dla przykładu: “Z powodu otrzymania dotacji mniejszej od spodziewanej jesteśmy zmuszeni do zrezygnowania z organizacji zawodów finałowych w grach zespołowych w kategorii wiekowej –licealiada.” to jeden z ostatnich komunikatów Szkolnego Związku Sportowego Warszawy i Województwa Mazowieckiego. Podobny problem jest z organizacją finałowego turnieju w koszykówce chłopców rocznika 2009 na szczeblu krajowym – nie ma finansowania, nie ma chętnego do organizacji, więc zawody prawdopodobnie się nie odbędą.
Z drugiej strony wydawałoby się, że dla takiej organizacji jak PZKosz, koszty zorganizowania finałowych turniejów o mistrzostwo Polski, nie byłyby przekraczające możliwości.
moim zdaniem ie tyle “nie powinny być ponad możliwości” co powinny być obowiązkiem. np prawo organizacji dostałby w nagrode mistrz poprzedniego roku, koszty wszystkie pokrywa PZkosz a dla klubu to okazja do promocji i dodatkowych zysków np od sponsorów – taka nagroda za zeszłoroczny sukces
jeżeli miasto/klub mistrza nie wyraziłby zgody – w co wątpię – skoro nie ponosi kosztów – to wtedy wicemistrz lub miasto wybiera pzkosz
Kulawy pomysl od samego poczatku.
Rzadko mistrz dostaje sie do finalu kolejnego sezonu.
Przecież dla 2009 finał przyznany był dla Dzików w Warszawie – Zibi już o tym pisał kilka miesięcy temu. coś się zmieniło? nic nie było słychać?
Jeśli nawiązujesz do tego o czym pisał Olbracht to chodziło Mu o problem w Igrzyskach Młodzieży Szkolnej – tu najprawdopodobniej zakończymy rozgrywki na poziomie wojewódzkim – bo na razie nie ma chętnych do organizacji finału ogólnopolskiego . A finał Klubowych Mistrzostw Polski Mężczyzn U13 robią Dziki – no chyba że polegniemy w Krakowie… to wtedy inny zespół mazowiecki. Póki co spodziewane finały na Ochocie, na szczęście na 99% inna hala niż podczas 1/4 🙂
Dokładnie – czasami zastanawiam się czy działacze rozumieją po co są w związku i czy kierują się jakąkolwiek misją w tym co robią. Na ten moment wygląda to tak, że takie Finały MP są dla nich tylko problemem i zaburzeniem codziennego “nierobienia niczego”.
Przecież taki Turniej Finałowy powinien być wielkim świętem koszykówki – Trenerzy Kadr, skauci, rozmowy o koszykówce, etc. – a tutaj jest zrzucanie wszystkiego na klub.
Jak chcemy pchnąć do przodu tą dyscyplinę, jak związek nie ma 30-50tys. PLN na zorganizowanie takich Finałów. Zamiast pchać pieniądze w seniorów warto byłoby przeznaczyć część budżetu na rozwój młodzieży bo to bardzo szybko się zwróci.
Zgadzam się – finały powinny się odbywać np. w COS-ach, miejsce i daty z góry znane dla wszystkich roczników, cykliczne imprezy. Ale widząc kto pracuje w związkach i od ilu lat to znając życie nic się nie zmieni przez kolejne dekady…
oo racja. COS to dobry pomysł
Ok, ile kosztuje pobyt (osobodzień) w dowolnym COSie w Polsce?
Przypomnę Wam tylko że:
O organizację finałów można starać się przed sezonem i zabezpieczyć sobie i sale i finansowanie i noclegi (patrz Dziki w u13, patrz poprzednie sezony)
30-50 tysięcy 🙂 x 12. Robi się jak nic 600 tysięcy 🙂 – wydaje mi się, że żaden związek sportowy w PL nie dźwignąłby tego więc przestańcie głupoty gadać ze tak musi być i się należy. Finały u15M to nie jedyna impreza w roku i nie jest też najważniejsza. Jest na równi np z U19K i u13M.
Raz jeszcze zadam pytanie – Czy ktokolwiek wie ile kosztuje pobyt 1 osoby w COSie, czy macie tego świadomość i czy taki “pobyt” winien równiez pokrywać związek?
Pewnie, macie rację, coś by można było zmienić, ale argumenty i pomysły macie kulawe, nierealne.
PS nie jestem działaczem ani związkowym ani klubowym, wiec nikogo nie usprawiedliwiam i tlumaczę. Wskazuje jedynie paradoksy i “pieniactwo” w Waszych wypowiedziach
to podaj rozwiązanie a nie tylko ocenę! ludzie dyskutują, a nie “pieją” więc wejdź w dyskusję z pomysłami, chyba, że brak i jest strasznie i jest brzydko i Związki mają problemy finansowe, biedactwa 🙂
Związki powinny mieć sponsorów na każde roczniki i wtedy 30-50tys to byłoby nic. na Litwie masz Lidla i jakoś to działa. u nas jest tysiąc firm tylko jak jesteś Leśny Dziadek to myślisz tylko o swoim fotelu, a nie o sporcie. a Orlen, Lotos i Lotto i całe te inne badziewia robią tylko pod siebie.
niestety dopóki ktoś mający odwagę nie wejdzie z butami do Każdego związku to będzie taki sam syf, dopóki nie przestaną być zakładnikami samych siebie, nie grozi nam zmiana na lepsze.
to taki kolejny kulawy pomysł zapewne XYZ
Z doświadczenia mogę potwierdzić, że w wielu klubach też jest zabetonowany układ Leśnych Dziadków 🙂
Więc jest jak jest – no ale ryba psuje się od głowy 🙁
poczytaj cały wątek to się dowiesz jakie są moje pomysły 🙂 Polecam
dodamy tylko jeszcze, fakt U15 czyli rocznik 2007 okradziony z U14 i kończący cykl szkoleniowy w wielu klubach czyli szkołę podstawową to faktycznie nie jest najważniejsza impreza dla chłopaków trenujących razem po 7-8 lat.
myślę, że słabo to oceniasz, jak masz dziecko w tym wieku to zapytaj czy to nie jest najważniejsza impreza, bo kolejne w tym składzie może już nie mieć.
to tak dla uzupełnienia tych kulawych infomracji.
Nie ma znaczenia, jest tak samo ważny jak u13K
Rocznik 2005 też został okradziony z u16.
A inny rocznik swoje 1 mistrzostwa rozegrał dopiero rok temu w u15 🙂
Widzimy coś więcej niż czubek swojego nosa i mistrzostw mojego syna????
Patrzymy na problem “kompleksowo” czy przez pryzmat tylko tych MP u15M??
To nie jest koncert życzeń, twój syn nie będzie grał w COSie, a za jego pobyt nie wyłoży związek.
Jeszcze raz powtórzę: sukces lubi cieszę. Pokora, samokrytyka, a nie “mi się należy” “oni muszą dać”. Tylko ciężka praca a syn (bo tak założyłem, a może to wychowanek/gracz bo pisze to trener) zagra na COS, lub potrenuje będąc w kadrze Polski.
xyz to jakie rozwiązanie proponujesz? Krytyka pomysłów komentatorów jest (to łatwe), co w zamian? Jakie rozwiązania? Problem jest i narasta.
Ciekawe który hotel pozwoli zablokować miejsca na 7 drużyn prawie rok wcześniej, wiedząc że maj to miesiąc komunii a czerwiec miesiąc wesel, nie chcąc w zamian żadnej zaliczki? I ciekawe, które kluby stać na wpłacanie raczej bezzwrotnych zaliczek na takie zabezpieczenie bazy noclegowej, a powinny w sumie zrobić to wszystkie kluby które widzą szanse na wejście do finałów?
@xyz – taka Bryza czy Pivot szuka wsparcia finansowego (patrz ich FB) na wyjazd na 1/2 czy finały, to o czym mowa w przypadku organizacji finałów, bez wsparcia ze związków wojewódzkich i centralnego?
Propozycja z mojej trony to SMSy PZKosz, w końcu to one powinny być zainteresowane aby móc podejrzeć i wyłapać swoich przyszłych wychowanków, a finały to raczej najlepsza możliwość. No chyba, że listy SMS są już dużo wcześniej “zamknięte” 😉
I kolejna rzecz – a co ma do rzeczy osobodzień w COS?
Teraz i tak rodzice i lokalni sponsorzy płacą za wyjazd dzieciaków na turniej, a chyba związek też mógłby coś wyciągnąć z kieszeni na rozwój młodzieży, jeśli chce, żeby coś się w końcu urodziło w polskiej koszykówce, inaczej zapomnijmy o sukcesach i dalej ściągajmy do EBL i kadry wychowanków/zawodników z zagranicznych klubów za ciężką kasę – no ale na to kasa widać jest. Tylko jak to świadczy o szkoleniu w kraju? Prosty wniosek – lepiej szkolą za granicą 🙂
A może lepiej u siebie w końcu wytrenować najlepszych zawodników, tylko, że bez finansowania przez odpowiedzialne instytucje, ja możliwości nie widzę?
Dobrych finałów!!! I podziękowania dla Zielonej Góry za podjęcie rękawicy chwilę po organizacji U17M.
wszystko inne pomine, bo nie ma co dyskutować.
A rozwiązanie jest proste – Final 4, 2 dni, 3 mecze. Wzorem ręcznej, wzorem Litwy. I znaleźć na to sponsora/partnera jak np Lidl (ponownie wzroem Litwy)
Po co nam takie rozdmuchane finały.
Znowu Wzorem Litwy – wprowadzić mistrzostwa dla każdego rocznika.
@xyz – tylko czy po dwa mecze na dzień dla 13-15 latków to nie za duże obciążenie i większe prawdopodobieństwo kontuzji?
Ale na pewno warto się przyjrzeć innym, sprawdzonym wzorcom ze świata.
Partnerem PZKosz jest Pekao, ale czy Pekao jest zainteresowane rozgrywkami młodzieżowymi, jedyne transmisja to YT, więc reklama żadna.
Wdarła się pomyłka 2 dni, 2 mecze. W sb półfinały w ndz o 1 i 3 miejsce.
Swoją drogą czy 2 mecze dziennie, czy 5 w ciągu 5 dni – to i to stanowi wyzwanie
Nikt nie powiedział ze to musi byc sponsro/partner z dotychczasowych
Można szukać nowych.
Transmisje tylko na YT? Zadna TV tego nie pokaże sama z siebie 🙂 Przynajmniej te na YT są ładnie opakowane.
Ogólnie przeniósłbym rozgrywki na dedykowaną, łądnei obrandowaną stronę (znowu wzorem Litwy, ale także naszej rodzimej siatkówki)
Ciekawe czy ktoś ze związku tu zagląda, bo jakieś nowe pomysły się pojawiają i nikt nie rości praw autorskich ;)!
600tys. na zorganizowanie finałów wszystkich grup młodzieżowych – ok, niech i tyle będzie. Uważasz, że związek miałby problem, aby Enea, Orlen, Lotos, etc. zapłaciły tą kwotę na organizację młodzieżowych mistrzostw? ta kwota to roczna pensja 1 (jednego) średniego zawodnika w klubie piłkarskim w Polsce. A tutaj masz cykl 12 mistrzostw w róznych kategoriach wiekowych.
Ile kosztuje osobodzień w COS? A jakie to ma znaczenie – w przypadku tych Mistrzostw mogą to zrobić po kosztach bez marży.
Najgorsza jest właśnie taka akceptacja jak Twoja obecnej sytuacji – trzeba głośno powiedzieć, że działa to źle i jeśli ta dyscyplina ma się odbić od dna muszą być zmiany.
Brawo dla Zielonej Góry, że jej się chce – bo często niestety sprowadza się to także do tak prostej rzeczy jak chcenie. U17 zrobili świetnie!
Poczytaj proszę powyżej, czy akceptuję, czy nie.
Napisałem także wyżej rozwiązanie, które tnie koszty diametralnie
Owszem uważam, ze żaden sponsor nie da 600 tysięcy na młodzieżową koszykówkę, tym bardziej patrząc na to jak firmy tną swoje budżety sponsoringowe, Nie ta skala, nie ma “zwrotu z inwestycji”
Zapraszam Pana pracodawcę lub firmę w wejście w temat 🙂 Ja niestety 600K nie mam w kieszeni 🙂 Ale robię inne rzeczy, by coś w baskecie poprawić, a korzystacie z tego wszyscy na tym forum, a także w baskecie kobiecym.
Kto ma zrobić W COS bez marży i bez czego jeszcze? Z jakiej racji basket ma być uprzywilejowany? A co z innymi dyscyplinami? Dlaczego nie robić siaty, ręcznej, unihokeja w COSach po znajomości i kosztach. COSy służą do zupełnie czegoś innego.
Rozwiązanie sytuacji jest w komentarzu wyżej. Tnie koszta i dla organizatora i dla uczestników 🙂
Odpowiedz do XYZ.
Ale Twoja propozycja to zrobienie z Finałów MP jakiegos zwykłego Turnieju dwudniowego po 2 mecze dziennie. Czyli zamiast znaleźć pomysł jak to ogarnąć od strony finansowej proponujesz całkowite obniżenie prestiżu takich Finałów. Czyli trochę ze jak już musza się odbyć to niech się odbędą tylko zróbmy to tanio. Właśnie nie – zróbmy to dobrze i profesjonalnie aby pokazac chłopcom jak wyglada takie oblicze sportu – dla wielu z nich to przygoda życia sportowego.
Odnośnie COS – tu nie chodzi o uprzywilejowanie koszykówki. Ale COS to nie jest Hotel Gołembiewski gdzie najważniejsza jest maxymalizacja zysku. Ten obiekt ma działać Z MISJA kształtowania talentów i rozwoju sportu. I takie eventy powinny mieć priorytet – analogicznie jak siatkówka, etc.
Czy Final 4 Euroligi to zwykły turniej? Ile razy sie zdarza ze mecze grupowe podczas finału to totalny brak emocji (w 75%) a emocje zaczynają sie wraz z sobotą?
Obniżenie prestiżu? Powiedz to Litwinom i innym nacjom, które lepiej szkolą od nas 🙂 Myślę, że oni takie 2 dniowe turnieje traktują na poważnie. Pytanie tylko, czy ekscytują się aż tak bardzo jak my. Myślę, że dla nich takie mistrzostwa to etap w rozwoju zawodnika/gracza, a nie kwintesencja 🙂
Turniej 2 dniowy można zrobić z taką samą oprawą, jak i 5 dniowe, z niczego nie trzeba rezygnować 🙂
Sami narzekacie na koszta, bo owszem są one wysokie zarówno po stronie organizatora jak i reszty uczestników, a waszym rozwiązaniem jest:
związek ma dać, wyłożyć, zorganizować, znaleźć sponsora, a my za to będziemy się bawić. Złe założenie. Nie jest tak w żadnej dyscyplinie, jeśli się mylę prosze mnie uświadomić
i żeby nie było, że zachwalam to co robi związek. Dużo dobrej roboty w MMP zostało włożone ( nie wiem czy pamiętacie jak to wygladało choćby 5 lat temu) ale jest też dużo do poprawy i zrobienia. Też uważam, że po 1 trzeba inwestować w młodzież i ja wciągać do basketu.
Na chwilę obecną można zapomnieć o pomyśle organizacji finałów w całości przez pzkosz bo nie ma na to pieniędzy, nie ma w organizacji ludzi ktorzy mogliby sie tym zajac. Brutalne ale prawdziwe
Oby finały nie były w Przemyślu 🙂
To już nawet śmieszne nie jest. Zawsze staramy się tak zorganizować turnieje, że zawodnicy oraz trenerzy drużyn przyjezdnych są zadowoleni. Oczywiście, że najlepiej by było aby wszystkie rozgrywki centralne były w centralnej Polsce, np. Radomiu jak większość dla rocznika 2000. Niestety tak się nie da. Czy np. Zielona Góra jest lepsza, a odbyły się tam finały U-17. Niestety my mieszkańcy miast położonych na obrzeżach Polski musimy liczyć się z tym, że wszędzie mamy daleko.
Bo co? Przemyśl jest w PL? Jest i ma takie same prawa do organizacji jak każdy inny.
Chcesz mieć blisko? To nakłoń swój klub do organizacji 🙂
Wy rodzice , wasze zadufanie, “namsięnależenie” … Pokory, ciszy, samorefleksji (oczywiście są bardzo pozytywne wyjątki)
Zastal swoją obecność tutaj zawdzięcza trenerowi z warszawy który wpuścił na 2 minuty przed końcem chłopców którzy nie potrafili złapać piłki a zrobił to dlatego żeby trefl nie awansował bo widział że chłopcy z trefla mocno kibicują zielonej więc stwierdził że skoro on nie awansuje zabierze sopot ze sobą na dno
Lebruh , taka wola trenera i być może chęć ogrania zawodników którzy nie weszli wcześniej do gry. Napiszę to jeszcze raz.. trzeba było wygrać z Ochotą i Eneą, a teraz wszyscy winni tylko nie zespół z Sopotu który nie wygrał 2 swoich meczy w grupie. Swoją drogą zespół który wygrywa 1 mecz a 2 przegrywa ( czy to Sopot czy ZG ) awansuje do finałów.. to wątpliwy prognostyk przed decydującą fazą ? A może szukaj winnych w złej taktyce waszego trenera ( wszak trener kadry) ? A nie trenera z Ochoty ?
@LeBruh wyluzuj, my tu mamy większy problem – brak organizatora, a już jest środa i pierwsze mecze powinny odbyć się dokładnie za tydzień. Nie chce mi się ponownie tłumaczyć więc przeklejam z innego posta:
“Ja już przeżywałem MMP U15 we wcześniejszych latach i to jest normalna praktyka trenerów, że pod koniec meczy, tych zarówno wysoko wygranych jak i tych wysoko przegrywanych dają pograć wszystkim chłopcom. Najczęściej w obu przypadkach na koniec wychodzą Ci, którzy nie grali w ogóle lub dostawali wcześniej mało minut. Nie rozumiem Twojego żalu – Ochota miała grać o awans Trefla czy miała sobie pograć wg jakiegoś swojego planu i dać przeżyć chwilę emocji MMP każdemu zawodnikowi? Chyba Ci zawodnicy, którzy grali te swoje ostatnie 2 minuty, nie stali w miejscu i nie wrzucali piłki do swojego kosza? Grali tak jak potrafili najlepiej a i obawiam się, że i tak nasłuchali się negatywnego dopingu.”