Akademia Młodych Dzików Warszawa w kategorii U13, Akademia Młodych Żubrów Białystok w kategorii U15 i Sport Centras Lazdijai Litwa w Kategorii U17 MISTRZAMI ósmej edycji Doilidy Cup
SKM od początku promuje oraz relacjonuje memoriał Piotra Jung. Dziękuje organizatorom za zaproszenie na turniej a klubowi Regis Wieliczka za transport .Przyjaciołom z Białegostoku za super gościnność
9 Pucharów , 135 medali, 42 statuetki, 60 MVP meczu. Nagrody rzeczowe – książki z gwiazdami NBA,Plecaki Nike, Prezenty dla trenerów, koszulki dla każdego zawodnika.Kawiarenki na każdej hali to od organizatora, a od Zibiego kilka koszulek i gadżetów NBA to w telegraficznym skrócie. Do zobaczenia za rok
Rocznik 2009 Młodzik U13
Klasyfikacja końcowa / wyróżnienie trenera
1 Akademia Młodych Dzików Warszawa – Michał Jasiński
2 TKM Włocławek – Igor Paszyński
3 Twarde Pierniki Toruń – Tymoteusz Brzezicki
4 AK Młode Żubry Białystok – Krzysztof Szermiński
5 Regis Wieliczka- Tomasz Kołaczkowski
6 Warsaw Basketball – Tymoteusz Józefiak
7 Trójeczka Olsztyn – Łukasz Sudoł
8 AK Młode Zubry Białystok 2008 (PK) – Paweł Oniśko
mecz o V miejsce – Regis Wieliczka – Warsaw Basketball 61 : 55 MVP: Huszno Jakub
mecz o III miejsce AK Młode Żubry – Twarde Pierniki Toruń 61 : 73 MVP: Szmyciński Oliwier
FINAŁ: Dziki Warszawa – Dziki Warszawa – TKM Włocławek 83 : 70 MVP: Chilkiewicz Krzysztof
MVP Turnieju : Obem Benjamin – Akademia Młodych Dzików
Król strzelców: Jakubiec Marcel – Akademia Koszykówki Młodych Żubry Białystok
Najlepsza Piątka Turnieju:
Franciszek Krzemiński – Akademia Młodych Dzików
Ivan Makarevich Akademia Koszykówki Młodych Żubry Białystok
Daniel Szarshmdt – TKM Włocławek
Szymon Klinkosz – Twarde Pierniki Toruń
Aleksander Jakubowski – Akademia Koszykówki Młodych Żubry Białystok 08
REGIS WIELICZKA – TWARDE PIERNIKI TORUŃ 58 : 80 MVP: Maksymilian Gabrych
WARSAW BASKETBALL – PGE AK MŁODE ŻUBRY BIAŁYSTOK 50 : 88 MVP: Aleksander Jakubowski
UKS REGIS WIELICZKA – WARSAW BASKETBALL 77 : 46 MVP: Mateusz Trojan
TWARDE PIERNIKI TORUŃ – PGE AK MŁODE ŻUBRY B-STOK 67 : 55 MVP: Tymoteusz Owedyk
WARSAW BASKETBALL – TWARDE PIERNIKI TORUŃ 43 : 87 MVP: Szymon Klinkosz
PGE AK MŁODE ŻUBRY BIAŁYSTOK – UKS REGIS WIELICZKA 79 : 50 MVP: Bartosz Galecki
2 PGE AK MŁODE ŻUBRY BIAŁYSTOK 5 pkt.
3 UKS REGIS WIELICZKA 4 pkt.
4 WARSAW BASKETBALL 3 pkt.
DZIKI WARSZAWA – UKS TRÓJECZKA OLSZTYN 123 : 11 MVP: Marcel Zywarski
PGE AK MŁODE ŻUBRY 2008 (PK) – TKM WŁOCŁAWEK 94 : 67 MVP: Alex Pietrzak (TKM)
DZIKI WARSZAWA – TKM WŁOCŁAWEK 96 : 54 MVP: Michał Jalocha
PGE AK MŁODE ŻUBRY 2008 (PK) –UKS TRÓJECZKA OLSZTYN 118 : 35 MVP: Jonasz Wirchanowicz (Trójeczka)
PGE AK MŁODE ŻUBRY BIAŁYSTOK 2008–DZIKI WARSZAWA 64 : 78 MVP: Bartek Kazimierski
TKM WŁOCŁAWEK – UKS TRÓJECZKA OLSZTYN 115 : 42 MVP: Antoni Przybysz
1 DZIKI WARSZAWA 6 pkt.
2 TKM WŁOCŁAWEK 5 pkt.
3 UKS TRÓJECZKA OLSZTYN 3 pkt.
4 PGE AK MŁODE ŻUBRY (08 PK) 0 pkt.
V-VIII: Regis Wieliczka – AK Młode Żubry Białystok (08 PK) 39 : 57 MVP: Igor Rogoziński (Regis)
V-VIII: Trójeczka Olsztyn – Warsaw Basketball 53 : 71 MVP: Tymoteusz Józefiak
Półfinał: Twarde Pierniki Toruń – TKM Włocławek 74 : 71 MVP: Oliwier Kucharski
Półfinał: AK Żubry Białystok – Dziki warszawa 60 : 120 MVP: Domański Aleksander
Rocznik 2007 Kadet U15
Klasyfikacja końcowa / wyróżnienie trenera
1 PGE AK Młode Żubry Białystok – Dawid Niedziałkowski
2 UKS Gim 92 Ursynów – Jan Błądziński
3 TKM Włocławek – Marcel Pałucki
4 Twarde Pierniki Toruń – Dawid Grzechowiak
5 Kadra Pomorza – Maksymilian Rusik
6 Lazdijai Litwa – Domas Kukucionis
7 UKS Regis Wieliczka – Antoni Pisarski
8 UKS Trójeczka Olsztyn – Gabriel Sroka
mecz o VII miejsce: Regis Wieliczka – Trójeczka Olsztyn 85 : 43 MVP:
mecz o V miejsce: Lazdijai Litwa – Kadra Pomorza 51 : 73 MVP:
mecz o III miejsce: TKM Włocławek – Twarde Pierniki Toruń 67 : 62 MVP:
FINAŁ: AK Młode Żubry Warszawa – Gim 92 Warszawa 98 : 70 MVP: Dawid Niedziałkowski
MVP Turnieju : Gabriel Ignaciuk – PGE AK Młode Żubry Białystok
Król Strzelców: Bartosz Koroluk – UKS Gim92 Ursynów
Najlepsza piątka turnieju
Dawid Jakubiec – PGE AK Młode Żubry Białystok
Maciej Piotrowski – UKS Gim92 Ursynów
Marek Szwejkowski – Twarde Pierniki Toruń
Miłosz Łącki – TKM Włocławek –
Filip Tymański – Kadra Pomorza
GRUPA A
TWARDE PIERNIKI TORUŃ- PGE AK MŁODE ŻUBRY B-STOK 44 : 63 MVP: Gabriel Ignaciuk
LAZDIJAI LITWA – UKS TRÓJECZKA OLSZTYN 92 : 17 MVP
PGE AK MŁODE ŻUBRY B-STOK – UKS TRÓJECZKA OLSZTYN 91 : 34 MVP: Hoover Alexander
LAZDIJAI – TWARDE PIERNIKI TORUŃ 39 : 58 MVP:
UKS TRÓJECZKA OLSZTYN – TWARDE PIERNIKI TORUŃ 25 : 103 MVP:
LAZDIJAI – GE AK MŁODE ŻUBRY B-STOK
1 PGE AK MŁODE ŻUBRY BIAŁYSTOK 6 pkt.
2 TWARDE PIERNIKI TORUŃ 5 pkt.
3 LAZDIJAI LITWA 4 pkt.
4 UKS TRÓJECZKA OLSZTYN 3 pkt.
GRUPA B
UKS REGIS WIELICZKA – UKS GIM 92 URSYNÓW 47 : 72 MVP:Jakub Skarpetowski
KADRA POMORZA – TKM WŁOCŁAWEK 58 : 69 MVP: Miłosz Łącki
TKM WŁOCŁAWEK – UKS REGIS WIELICZKA 69 : 58 MVP: Kacper Napora
UKS GIM 92 URSYNÓW – KADRA POMORZA 71 : 70 MVP:
UKS GIM 92 URSYNÓW – TKM WŁOCŁAWEK 55 : 50 MVP:
KADRA POMORZA – UKS REGIS WIELICZKA 82 : 46 MVP:
1 UKS GIM 92 URSYNÓW 6 pkt.
2 TKM WŁOCŁAWEK 5 pkt.
3 KADRA POMORZA 4 pkt.
4 UKS REGIS WIELICZKA 3 pkt.
V-VIII: Lazdijai Litwa – Regis Wieliczka 57 : 54 MVP
V-VIII: Kadra Pomorza – Trójeczka Olsztyn 121 : 10 MVP:
Półfinał: AK Młode Żubry Białystok – TKM Włocławek 77 : 54 MVP: Dawid Jakubiec
Półfinał: Gim 92 Ursynów – Twarde Pierniki Toruń 63 : 40 MVP:
Rocznik 2005 Junior U17
Klasyfikacja końcowa / wyróżnienie trenera
1 Lazdijai Litwa – Aidas Kukučionis
2 Regis Wieliczka – Jan Pisarski
3 Twarde Pierniki Toruń – Michał Ziółkowski
4 MKS Dąbrowa Górnicza – Maksymilian Buszka
5 AK Młode Żubry Białystok – Kamil Monach
6 Trefl Sopot – Stanisław Kohrnke
7 Trójeczka Olsztyn – Piotr Szczepański
8 Warsaw Basketball – Bartszz Cieśla
mecz o VII miejsce – Trójeczka Olsztyn – Warsaw Basketball 55 : 49 MVP: Albert Chmielewski
mecz o V miejsce – Trefl Sopot – AK Młode Żubry Białystok 73 : 76 MVP: Maciej Kurzyna
mecz o III miejsce – Twarde Pierniki Toruń – MKS Dąbrowa Górnicza; 83 : 51 MVP: Igor Popik
FINAŁ: Regis Wieliczka – Lazdijai Litwa 55 : 81 MVP:
MVP Turnieju: Otas Vaitulevičius – SC Lazdijai Litwa
Król Strzelców: tas Vaitulevičius – SC Lazdijai Litwa
5 ALL-STARS
Dawid Płoński – AK Młode Żubry Białystok
Karol Tokarz – MKS Dąbrowa Górnicza
Dominik Walenciak – Twarde Pierniki Toruń
Łukasz Siemieniec – Regis Wieliczka
Simas Tamkevičius – SC Lazdijai
GRUPA A
TREFL SOPOT – UKS REGIS WIELICZKA 65 : 79 MVP: Kacper Pasek
PGE AK MŁODE ŻUBRY BIAŁYSTOK – LAZDIJAI LITWA 51 : 86 MVP: Otas Vojtulevicius
LAZDIJAI LITWA – UKS REGIS WIELICZKA 46 : 67 MVP: Jan Pisarski
TREFL SOPOT – PGE AK MŁODE ŻUBRY BIAŁYSTOK 92 : 85 MVP: Stanisław Kohnke
LAZDIJAI LITWA – TREFL SOPOT 72 : 55 MVP:Simus Jankievicius
PGE AK MŁODE ŻUBRY BIAŁYSTOK – UKS REGIS WIELICZKA 69 : 84 MVP: Łukasz Siemieniec
1 UKS REGIS WIELICZKA 6 pkt.
2 LAZDIJAI LITWA 5 pkt.
3 TREFL SOPOT 4 pkt.
4 PGE AK MŁODE ŻUBRY BIAŁYSTOK 3 pkt.
GRUPA B
TWARDE PIERNIKI TORUŃ – MKS DĄBROWA GÓRNICZA 86 : 65 MVP: Mateusz Żebrowski
WARSAW BASKETBALL – UKS TRÓJECZKA OLSZTYN 89 : 41 MVP: Stanisław Greszta
TWARDE PIERNIKI TORUŃ – WARSAW BASKETBALL 72 : 40 MVP: Dominik Walenciak
UKS TRÓJECZKA OLSZTYN – MKS DĄBROWA GÓRNICZA 46 : 84 MVP: Maksymilian Buszka
MKS DĄBROWA GÓRNICZA – WARSAW BASKETBALL 80 : 65 MVP: Mikołaj Susłowicz
TWARDE PIERNIKI TORUŃ – UKS TRÓJECZKA OLSZTYN 87 : 50 MVP: Ziółkowski
1 TWARDE PIERNIKI TORUŃ 6 pkt.
2 MKS DĄBROWA GÓRNICZA 5 pkt.
3 WARSAW BASKETBALL 4 pkt.
4 TRÓJECZKA OLSZTYN 3 pkt.
V-VIII Trefl Sopot – Trojeczka Olsztyn 108 : 63 MVP:Patryk Kowalski
V-VIII AK Żubry Białystok – Warsaw Basketball 88 : 42 MVP: Monach Kamil
Półfinał: Regis Wieliczka – MKS Dąbrowa Górnicza 76 : 69 MVP: Maciej Kołaczkowski
Półfinał: Lazdijai Litwa – Twarde Pierniki Toruń 63 : 54 MVP:
Organizator: Bogusław Bobka tel. +48 509-733-380
Coś nie przepuściło mojego komentarza, chyba przez to że umiesciłem link z filmikiem z Youtuba. Jeszcze raz napiszę w takim razie, że to oczywiście dzieci nie mają żadnej winy w tym wszystkim o czym piszemy. One chca po prostu grać i wygrywać. Winny jest cały system (związki, kluby, trenerzy, rodzice – chociaż oczywiście są wyjatki w każdej z tej grup), że to tak wygląda jak wygląda. Polecam fajny filmik na Youtubie jak to jest sport młodziezowy jest zorganizowany w Hiszpanii, który populację ma od nas wiekszą, ale nie jakoś bardzo dużo – a chyba w każdym sporcie zespołówym są naprawde nieźli. Jak to się dzieje? Wpiszcie w Youtubie “Koszykówka młodzieżowa w Hiszpanii, ZOOM, Bartłomiej Siewruk”. Pozdrawiam
https://www.youtube.com/watch?v=2NkJdjAn-DI to to chyba
Przeczytałem wpisy zarówno Olbrachta i Polish_Basketball_Prospectsa – mam nadzieję ze zrozumieniem :). Trochę nie zgodzę się z Olbrachtem – nie możesz o sobie mówić że jesteś laikiem w świecie koszykówki. Wręcz odwrotnie – aktualnie w świecie młodzieżowej polskiej koszykówki kategoria U 13 jesteś jednym z najlepiej zorientowanych w Polsce 🙂 Włącznie z bolączkami czysto merytorycznymi .
Co do wpisów PBP – z wieloma kwestiami zgadzam się z Tobą jednak najbardziej spodobała mi się ta część wpisu – ” Dla mnie to pachniało po prostu podejściem napinaczy, którzy boją sie porażek i utraty opini niepokonanych” . Ta napinka to jakaś współczesna choroba. Widzę to wśród rodziców, trenerów. Najmniej wśród dzieciaków. Chadzając z synem na mecze koszykówki wszystkich możliwych kategorii – mamy taką możliwość w Wawie i pobliskich ośrodkach – mijam się dość często z osobami związanymi z różnymi klubami, klubikami, akademiami itp. Większość tychże jest właśnie jakaś taka spięta. Niestety – nader często wynika to z syndromu “niezrealizowanego rodzica”. Nieżyczliwe i nadto krytyczne wypowiedzi wobec dzieciaków i młodzieżowców to wg. mnie słabo kamuflowana zawiść. Zazdrość o sukces innych. Wśród dzieciaków jest inaczej : jeśli akurat nie patrzą w ekran smartfona to coś tam zagadają – zbiją piątki i luzik.
Wartościowy sprawdzian? Kolejne mecze z drużynami ze swojego rocznika wygraliście różnicą: +111pkt (!), +42pkt, półfinał +60pkt i finał +13. Do tego właśnie wyrównany mecz ze starszą druzyną ZSubry 2008. Jeżeli takie turnieje nazywamy wartościowymi sprawdzianami dla naszych dziaciaków to ja wiem, dlaczego nasza koszykówka jest na dnie.
Zobaczymy za parę lat, gdzie takie podejście doprowadzi chłopców.
Jeden przykład z przeszłości – BC Sieraków rocznik 2004 – mistrz Polski młodzików U14 (wtedy grało się młodzika w tej kategorii). Grając w Wielkopolsce w eliminacjach wygrywali tam praktycznie każdy mecz różnica około 100pkt (oprócz meczy z Obrą Kościan, która miała wtedy w szeregach Bereszyńskiego) i zdarzył sie mecz wygrany różnica ponad 200pkt. Trener bardzo na to narzekał, że bez sensu takie eliminacje, że poziom zbyt niski itp itd. No ale nie było wyjścia trzeba było grać. Zrozumiałe, bo Sierkaów miał wtedy tylko ten rocznik więc nie mógł w eliminacjach grać jakimiś młodszym rocznikiem czy coś, a Ci z rocznika 2004 tez nie grali z rocznikiem starszym bo go w Sierakowie nie było. Sezon się odbył, Sieraków zdobył mistrzostwo Polski U14.
Myślę sobie wtedy przed następnym sezonem: “o teraz Sieraków będzie grał z rocznikiem starszym w U16 (rocznik 2003), więc na bank trochę sie będę musieli pomęczyć, z korzyścią dla tych chłopaków”. Ale patrze na skład drużyn U16 w tym sezonie i Sierakowa nie ma… Kaman o co tu chodzi se myślę? Wypozyczyli Śmiglaka i Najdera do Poznania, żeby grali ze swoim rocznikiem 2005 a chopców z 2004 nie zgłosili do rozgrywek z rocznikiem 2003, tłumacząc to, że będą się rozwijac przez turnieje EYBL itp itd. Dla mnie to pachniało po prostu podejściem napinaczy, którzy boją sie porażek i utraty opini niepokonanych.
Co teraz się dzieje z tymi mistrzami Polski U14 mozna sprawdzić samemu. Teoretycznie najlepszy z nich Jasiu Śmiglak próbuje ratować swoją karierę w Śląsku, gdzie słusznie doszli do wniosku, że nie ma On warunków na gracza podkoszowego i próbują przestawić na pozycję 2-3. Reszta dogorywa w 3 lidze i w sumie kolejny rok tez nie zgłosili się do rozgrywek ze starszym rocznikiem, chociaż w zeszłym roku byli bodajże 5 w Polsce w swoim roczniku.
Ja takiego podejścia nie zrozumiem i wydaje mi się, że jest to droga do stracenia młodych talentów. Chyba, że jak pisał wczesniej Olbracht z góry zakładamy, że chłopcy i tak nie bedą potem grali w kosza i robimy wszystko tu i teraz żeby pozgarniali co ich…
Mimo wszytsko życze powodzenia. Dla dobra polskiej koszykówki.
Co do różnić punktowych, to oczywiście masz rację. Za wartościowe uznaję dwa mecze z TKM oraz z Żubrami 2008. Z TKM pierwszy mecz Dziki skończyły wysoką różnicą, ale niemal do połowy gra była dość wyrównana. W finale już tak duża różnica nie wystąpiła. Zatem jeśli 3 mecze na 5 nie były totalnie bez sensu, to w przypadku Dzików to jest dobry turniej. Przypomnę też, że Dziki pojechały na turniej po minimalnie wygranym turnieju we Wrocławiu, przegranym meczu ligowym oraz w osłabionym składzie. Dodatkowo, turniej połączony był z zimowym obozem.
Dziki, w odróżnieniu od BC Sierakowa 2004, grają w starszej lidze drugi sezon (wspominałem wyżej, że w zasadzie co 4 mecz Dzików był meczem z 2008 r.). Nie stronią także od imprez typu KOSSM’owy turniej w Wałczu 3×3, w którym grali z chłopcami 2 lata starszymi (i przegrali wszystkie mecze).
Wszystko jest wypadkową wielu czynników, w tym tak prozaicznego jak ilość turniejów dla rocznika 2008 i 2009 – być może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że tych dla 2009 jest więcej, a przynajmniej są równomierniej rozłożone w czasie (turnieje 2008 kojarzę tylko z początku sezonu).
Dla pełnej jasności, jakkolwiek uważam, że dla części Dzików jest tylko tu i teraz (bo nie mają talentu/wzrostu/charakteru/innych czynników), to są też tacy, którzy mają predyspozycje, ambicje i wszystko inne. Przy czym, za sukces nie uważam też jeżdżenia na “wszystkie turnieje i golenie słabszych przeciwników (myślę po prostu, że dla niektórych wartościowym wspomnieniem będzie zdobycie MP w najmłodszej kategorii wiekowej). Nie twierdzę w końcu, że granie tu i teraz jest założeniem Dzików, bo tak na pewno nie jest (wiem, że trener Szemieta ma plany długoterminowe wobec drużyny i chłopców).
PS. Proszę też brać pod uwagę, co wielokrotnie podkreślałem, że moje opinie są opiniami zupełnego laika w świecie koszykówki, którą zainteresowałem się wyłącznie jako rodzic jednego z graczy (który najprawdopodobniej kariery w tym sporcie, ani w żadnym innym, nie zrobi).
Turniej i po turnieju.
Dziki “oczywiście” wygrały, ale uważam, że był to dla nich wartościowy sprawdzian. Zwłaszcza oba mecze z TKM (wynik pierwszego jest dość mylący) i z Żubrami 2008 były dość lub nawet bardzo wymagające. Pod nieobecność kilku Dzików, inni chłopcy mieli okazję złapać więcej minut. Generalnie na plus.
PS. Ivan Makarevich, z 5ki turniejowej nie zrobił transferu i nadal gra w Dzikach ;).
Do znaffca: wnioskuję po Twoich wpisach że możesz być z Wawy . Nie ma u nas aktualnie klubów które można by porównać z WKK, czy ŁKS -em . GTK. Arką itp . I nie będzie . Włodarze tych ośrodków które istnieją to w znacznej mierze “Leśne dziadki”. Młodzi i młode chętne chcą godnego wynagrodzenia – a nie dostają i odchodzą. Tak więc na tej sytuacji dalej będą korzystać ci co zwykle. Jestem ciekaw, jak potoczą się losy FUNDACJI POLISH BASKETBALL FUTURE czyli projektu: Akademia Koszykówki Legii Warszawa Sekcja Junior . Frapująca mieszanka mega brandu i prywatnej inicjatywy + trenerski misz masz młodziaków, zapaleńców i bałkańskiego trenera.
Tak, jestem z Warszawy. Kibicuję i wspieram każda inicjatywe, która może zmienić oblicze polskiej koszykówki
Do Taty Dzika – przewaga Dzików w poprzednich sezonach według mojego skromnego zdania wynikała z ogromnej przewagi fizycznej dwóch chłopców z tego zespołu (wzrost i atletyzm), zbiórkę wygrywali pewnie dwukrotnie z każdym przeciwnikiem. Tegoroczny sukces to tak jak pisałem to dodatkowe wzmocnienia. Jeśli porównać zespół Dzików dwa lata temu i dziś, to ilu chłopców z tamtego zespołu dziś odgrywa w tym zespole jakąś ważną rolę oprócz wspomnianej dwójki (i jeszcze jednego chłopca na pozycji bardziej rozgrywającego)?
Znaffca, wszyscy trzej zawodnicy, którzy przyszli do Dzików w tym sezonie są zawodnikami pewnymi do pierwszej 10tki, ale tylko jeden z nich może być pewny miejsca w pierwszej 5tce (pozostali o te miejsca muszą naprawdę walczyć).
Nie chcę ani deprecjonować nowych zawodników (bo osobiście każdego bardzo wysoko cenię i niezależnie od tego, lubię), ale nie jest tak, że Dziki wygrywają tylko dzięki nim.
Np. mecz z WKK: Punkty 3 nowych i 3 najlepszych starych to 26 do 46, zbiórki – 10 do 37, asysty 1 do 11. Z kolei przegrany mecz z Komorowem to punkty 20 do 26, zbiórki 9 do 17, asysty 3 do 5 (przy czym jeden ze starych zszedł z kontuzją w drugiej kwarcie i już w meczu nie zagrał).
Reasumując, nowi wkomponowali się w skład, są bardzo wartościową jego częścią, ale nie zdominowali starych.
Ależ dokładnie to podkreslilem, że 3 chłopców z poprzednich lat stanowi o sile Dzików plus 3 nowych chłopców, ale moje pytanie było, co z pozostałymi chłopcami z starego składu, gdzie ich rozwój, jak oni się rozwijają, bo przy najlepszych słabsi powinni również podciągać się i mieć coraz większy wkład z drużynę, a jak przyjdzie ich czas i podrosną to być może prześcigną tych obecnie najlepszych. Tego życzę każdemu zespołowi, aby selekcja była możliwa jak najdłużej z korzyścią dla wszystkich
Byłem na meczu z Litwinami i tam oprócz niekwestionowanych 2 liderów reszta składu była bardzo wyrównana i z bardzo fajnymi umiejętnościami zarówno w obronie jak i ataku, nie przegrywali pojedynków 1 na 1 w obronie, a w ataku fajnie dzielili się piłką.
A ten swoje 🙂 o tej Litwie. Znowu skopiuję mój wcześniejszy wpis ” Niestety – dopóki nie zostanie skonstruowany wydolny system szkolenia ( ala Litwa np ) to akademickie wydają mi się dywagacje na temat co by było gdyby” Z rozmów z trenerami – rodzicami litewskimi wynika że ta drużyna która przyjechała do Warszawy powstała na skutek selekcji . Tak więc merytoryczne porównywanie skutków pracy nie ma sensu. U nas tzn ogólnie w Polsce – do etapu juniora to rzeźba. Mało chętnych do kosza – większość dzieciaków omotana magią kopanej. A później kluczowe kluby są zasilane tymi coś tam ogarniętymi.
Nie trzeba wcale siedzieć i czekać z założonymi rękoma na to, aż ktoś u góry stworzy system szkolenia, przykłady Łodzi czy WKK pokazuje, że są kluby, które są w stanie zmobilizować się i wprowadzić bardzo fajny system, który już od przedszkola zaczyna dzialac, mają kluby w każdym roczniku, a czasami i po kilka drużyn w roczniku. Skupiają się na szkoleniu szerokich mas a nie sprowadzaniu zawodników. Kibicuje takiemu podejściu całym sercem i oby było więcej takich klubów “od przedszkola do ekstraklasy”
*drużyny w każdym roczniku
Moim okiem laika, pozostali chłopcy również się rozwijają. Odejść Dziki też (przynajmniej póki co) nie notują.
Rozwój pewnie mógłby być większy, ale to już kwestia polskiego szkolenia oraz… ograniczeń Dzików (jeden trener – choć bardzo zaangażowany, plus KOSSM, brak starszych roczników, itp.).
Zespół litewski to już napisał Tata Dzika, przyjechali najlepsi chłopcy wybrani z kilku drużyn (jak patrzyłem ichnie strony o młodzieżowej koszykówce, to nierzadko kluby mają po 2-4 zespoły w jednym roczniku). Zatem kwestia skali trenujących i generalnie zaangażowanych sił i środków.
Tegoroczny sukces ? Się okaże dopiero czy przyjdzie 🙂 Co do reszty Twego wpisu. Zgadzam się : Mati i Benek to główne lokomotywy AKMD. I tu właśnie jest pytanie ( to co poruszyłem wcześniej : ” naprawdę ciężko zdefiniować dlaczego Dziczkom idzie tak dobrze” bo w zespołach z którymi graliśmy są i wysocy i bardzo zaawansowani technicznie . Czyli potencjalnie zdolni do zneutralizowania przewag wspomnianej dwójki . A tak się nie dzieje. Dlaczego ? Może po prostu dlatego że super robotę – niewdzięczną – robią inne Dziczki, ciężko trenując kilkanaście godzin tygodniowo.
A może dlatego, że do wspomnianej dwójki dołączają równie dobrzy chłopcy z innych zespołów? i już nie wystarczy wyeliminować wspomnianej dwójki?
Tak tylko głośno dywaguje ?
No jasne – i to chodzi 🙂
*pożądany oczywście (przepraszam za błędy, niestety nie mam czasu na sprawdzanie tekstu przed publikacją, a zawsze byłem raczej ścisłowcem niż humanistą).
Ciekawa dyskusja tu się wywiązała. Dobrze, że są osoby prezentujące różne spojrzenia, dzieki temu można wymienić się swoimi spostrzeżeniami i argumentami.
Też zgadzam się ze Znaffcą, że ciężko oceniać postępy zawodników, gdy już w tak młodych kategoriach wiekowych dochodzi do sporych wzmocnień. Generalnie jestem jak najbardziej do transferów zawodników do większych/lepszych – to naturalna rzecz, ale musi być to podyktowane tylko i wyłacznie dobrem zawodnika, a nie zespołu, do którego przechodzi (to nijako tylko przy okazji).
W kategoriach U13-U15 to raczej powinno wynikać z tego, że perspektywiczny zawodnik nie bardzo ma drużynę w swoim roczniku i nie ma mozliwości grania z 1,2 lata starszą druzyna. Wtedy OK, transfer jest jak najbardziej porządany.
Niestety widać, że są ruchy, które wynikają przede wszystkim z walką o wyniki zespołu. Nikt mnie nie przekona, że zeszłoroczne wypożyczenie Rafała Budysza z Bydgoszczy do Komorowa w kategorii U13, nie było podyktowane przede wszytskim chęcią wygrania złota w tej kategorii. Co innego transfer i przeprowadzka do Trójmiasta/Wrocławia/Poznania i chęć długotrwałego rozwoju, a co innego jest wypożyczenie do klubu, który sukcesy odnosi w niższych kategoriach wiekowych a później w U16-17 najlepsi z tego klubu i tak uciekają do tych największych. Obserwowałem właśnie grę Farała i w swojej co tu dużo mówić słabej macierzystej drużynie Regnum i potem w Komorowie. W tej pierwszej musiał się naprawdę wysilać i przez to rozwijać, a w drugiej jego rola sprowadzała się do zadaniowca – zbierz biegnij, dobij. Moim subiektywnym zdaniem ten trasnfer to zysk przede wszystkim klubu i trenerów sięgających po medale.
Żeby nie wyjść na hejtera Komorowa, to trzeba podkreślić, że w przeciwieństwie do Dzików, oni w zeszłym roku grali turnieje praktycznie tylko ze starszym rocznikiem. I to akurat w mojej ocenie bardzo dobra decyzja, bo w swoim roczniku mogli grać wyrównane pojedynki z 2-3 zespołami w Polsce.
Tu mają jednak przewagę te wieksze kluby, gdzie wyróżniający gracze swojego rocznika często praktycznie w ogóle nie grają i nie trenują z równieśnikami, tylko ze starsza grupą. Dołączają do swoich drużyn już w decydujących fazach rozgrywek i walki z najlepszymi – takie podejście jest zdecydowanie najlepsze. Niestety nie w każdym klubie jest taka możliwość i trzeba inaczej to rozwiązywać.
Z obserwacji rocznika 2008 (też byłem ciekawy co się wydarzy po finałach MP), to wydaje się jednak, że w pierwszych 3 zespołach MP były to pozytywne ruchy. Chłopacy, którzy doszli do MBA z różnych klubów w Warszawie dalej grają z zespołem i się rozwijają i walczą w U15, chłopcy, którzy doszli do Pruszkowa z Piastowa zostali w Pruszkowie i również dalej kontynuują granie w Pruszkowie i walcza w U15 z sukcesami. Wspomniany chłopiec z Bydgoszczy nadal jeździ z Komorowem na wszystkie Turnieje (również EYBL). Także pół roku po MP w najmłodszej kategorii zespoły dalej pozostają w swoim trzonie i fajnie wygląda progres tych chłopców, część z nich dostała już zaproszenie do Cetniewa i innych Dużych ośrodków, także wydaje się, że ci chłopcy również skorzystali na graniu o najwyższe laury.
Zgadzam się z PBP, że transfery są nieuniknione, ale tylko wtedy kiedy zyskuje na tym zawodnik, w rozumieniu jego rozwoju indywidualnego, a nie wygrania medalu.
Postawię – być może kontrowersyjną, tezę, że dla niektórych chłopców sukces tu i teraz powinien być najważniejszy (oczywiście nie za wszelką cenę).
Rozwój długoterminowy jest istotny dla tych, którzy długoterminowo chcą związać z koszem i mają takie perspektywy, czyli dla zdecydowanej mniejszości.
Jeśli zakładam, że mój syn i tak nie będzie grał profesjonalnie w kosza, to fajnie byłoby jakby osiągnął sukcesy teraz (bo łatwiej, bo potem nie będzie to możliwe), które będą przygodą wspominaną przez całe życie (nie pomijając wymiernej korzyści np. w postaci punktów rekrutacyjnych do szkoły średniej).
Wszystko jest kwestią tego jak zdefiniujemy “korzyść” zawodnika.
:).
“Oczywiście, że wygrają Dziki” mówili niemal wszyscy przed ostatnim meczem ligowym Dzików z Komorowem. I niemal wszyscy się mylili. Oby nie było i teraz podobnie.
W każdym razie Dziki na turnieju wystąpią w osłabieni brakiem kilku podstawowych zawodników.
Ciekawie dla Dzików wylosowały się grupy, bo nigdy jeszcze nie grali z żadną drużyną ze swojej grupy, natomiast z drużynami z grupy A – ze wszystkimi.
W każdym razie popatrzę na mecze Dzików z autentyczną ciekawością. A po cichu będę kibicował Twardym Piernikom (kiedyś zachwycili mnie nazwą, a ostatnio – na turnieju we Wrocławiu, swoją grą – tu trzeba pamiętać, że bodaj połowa drużyny to 2010 r.).
Szkoda, że nie można obejrzeć tego meczu z Komorowem, na profilu Dzików ta transmisja strasznie się zacinala
No i dobrze że nie widać 😉 mecz był kibicowsko ciekawy . Sportowo niczego nie zmienił – teraz faza 1-6 i albo obligo ćwierćfinał u siebie albo kolejna podróż w Polskę . oczywiście lepszy wariant pierwszy.
Oczywiście, że wygrają Dziki, ale po co? Widziałem ostatnio wywiad Zibiego z trenerem Dzików, gdzie trener tłumaczył swoje podejście do grania w swoim roczniku zamiast szukania gry ze starszymi zespołami, gdzie faktycznie graliby dużo więcej wyrównanych meczy i pewnie czasami przegrali. OK, ma prawo jako trener do takiego podejścia, Jego cyrk. Ja tego nie rozumiem i nie wierzę w długoterminowy zysk z lania przeciwników 60pkt. Zobaczymy za parę lat jak indywidualnie będą wygladać poszczególni gracze zespołu.
Kolejny mega trafny komentarz. Jestem fanem komentarzy PBP – zawsze w punkt, zawsze poparty merytoryka i bazując na obserwacji gry zespołów i rozwoju dzieciaków długoterminowo a nie opierając się na potrzebie osiągania wyników tu i teraz … Tak trzymać!
Nie przesądzając kto ma rację, zwrócę tylko uwagę, że:
Dziki od dwóch sezonów grają w ligach 2008 r. (wyłącznie zawodnikami 2009 r.). Uwzględniając wszystkie mecze, Dziki do dzisiaj rozegrały 1 mecz z rocznikiem 2010 (mistrz Litwy), 96 z rocznikiem 2009 i 24 z rocznikiem 2008, a więc co 4 mecz z rocznikiem starszym.
Przy tym, czym inny jest, gdy zawodnik przygotowany na to technicznie lub fizycznie gra w drużynie starszej z drużyną starszą, a czym innym przeniesienie całej drużyny młodszej do starszych (w tym także zawodników, którzy nie są gotowi na fizyczne pojedynki z większymi od siebie).
Dziki miały też przymiarki do gry turniejowej w 2008 r., czy nawet do meczu towarzyskiego z jedną z kadr 2008 r., jednak z różnych przyczyn nie udało się tego zrezygnować.
W każdym razie kreowanie trenera Dzików na kogoś kto chce odnosić sukcesy tu i teraz nie myśląc o przyszłości, uważam za nieuzasadnione.
Czas pokaże, ale tegoroczny sukces Dzików, bo niewątpliwie będzie to sukces, nie rozpatrywalbym w kategoriach potwierdzenia dobrze obranej taktyki, a raczej niesamowitym wzmocnieniom dokonanym przed sezonem, o czym już było tu wspominane.
Chciałbym zobaczyć Dziki w składzie z zeszłego roku przeciwko WKK, Wloclawkowi, Radom, Pruszków, Bryzie, Lwom, etc., czyli zespołom grającym niezmienionym składem, dopiero takie gry mogłyby pokazać jak rozwijają się chłopcy indywidualnie, co na tym etapie rozwoju dzieci jest najważniejsze, bo zespoły będą (miejmy nadzieję) w przyszłości zmieniać jeszcze wielokrotnie …
Owszem nowi chłopcy zasilili AKMD . Podobnie dzieje się w Pruszkowie. Komorowie. Obserwuję z bliska rocznik 2009 na Mazowszu ( Liga U13 ) i w kraju ( turnieje ) od kilku lat i naprawdę ciężko zdefiniować dlaczego Dziczkom idzie tak dobrze . Pośród zespołów w kraju są chłopcy bardzo dobrze wyszkoleni – już ! i to jest szok – bo w tym wieku pewnie lepiej gdyby lepili bałwana i zdzierali kolana na żwirze. Indywidualny rozwój to przede wszystkim ogromne zaangażowanie rodziców – w każdym przypadku za zaawansowaniem technicznym dzieciaków stoją godziny indywidualnych treningów ( często z trenerem który jest jednocześnie rodzicem, prezesem, sponsorem etc. ) Czasami jest widoczna taka patologia że naprawdę odechciewa się aktywizować dziecko do większego wysiłku. Niestety – dopóki nie zostanie skonstruowany wydolny system szkolenia ( ala Litwa np ) to akademickie wydają mi się dywagacje na temat co by było gdyby.
Nie dzieliłbym skóry na dziku ;). Mecz z WKK, a potem z Komorowem pokazał, że Dziki także są śmiertelne i mogą przegrać. W związku z tym sytuacja jest najgorsza dla Dzików – muszą wygrać, bo porażka będzie porażką właśnie, zaś sukces… nic wielkiego, wszyscy się spodziewali.
Super byłoby, gdyby istniała możliwość sprawdzenia realnego rozwoju poszczególnych zawodników i zespołów. Niestety, jeśli chodzi o zespoły, raczej takiej możliwości nie będzie (poza teoretycznymi rozważaniami).
Dziki niewątpliwie wzmocniły się przed sezonem – przyszło trzech konkret zawodników, ale oponowałbym jednak przeciwko twierdzeniu, że obecne wygrane Dzikom daje tylko nowy zaciąg.
Z drugiej strony Dziki zyskały na przyjściu nowych chłopców nie tylko poprzez bezpośrednie wzmocnienie składu (niewątpliwie było to wzmocnienie), ale też w innych aspektach.
Olbracht, 100% zgoda, oby wyszło to wszystkim na dobre. Zapewne samo trenowanie w dużo mocniejszym zespole daje ogromne postępy każdemu kto bierze udział w treningach, dzięki temu każdego dnia chłopaki muszą rywalizować w mocnym gronie. Oby ci poznorozwojowi i teraz troszkę słabsi dalej wytrzymali w treningach
W 2009 roczniku: Dziki przemeblowane – Pierniki też. Finał: Akademia Młodych Dzików Ochota – TKM – nie widzę inaczej 🙂
W roczniku 2009 bardzo zróżnicowany poziom, szkoda że nie są przewidywane drużyny zagraniczne (przynajmniej na ten moment).
Najciekawiej zapowiada się pojedynek Dzików z Piernikami. Zespoły grały ze sobą rok temu (wrzesień 2020 r.), wówczas dwa razy minimalnie lepsze były Dziki (+2 i +12). Pierniki będą miały okazję do rewanżu.
Jestem bardzo ciekawy, bo nie znam aktualnej siły Pierników (chyba nie jeżdżą zbyt często na turnieje, nie widziałem też streamów z ich meczy ligowych).